Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

8 powodów dla których zdecydowałam się pojechać do Rumunii

113 501  
406   9  
Wybierając się w podróż warto zapoznać się nie tylko z trasą wycieczki. Opłaca się czasem mieć chociaż blade pojęcie o wydarzeniach społeczno-polityczno-kulturalnych kraju, który chcemy zwiedzić. Dziś kilka powodów, dla których koniecznie trzeba pojechać do Rumunii.

#1. Skuteczne metody wychowawcze

Uczniowie jednej z rumuńskich szkół średnich będą teraz za karę czyścić chlewy. Tak postanowiła rada nauczycielska szkoły w mieście Vaslui, stwierdzając z ubolewaniem, że dotychczas stosowane kary nie były skuteczne. Decyzję podjęto demokratycznie - po konsultacji z rodzicami.

Kliknij i zobacz więcej!

Jak oświadczył dyrektor szkoły w Vaslui, Dan Magureanu, taka kara będzie dla uczniów również lekcją poglądową tego, co ich w życiu czeka, jeśli będą wagarować, nie przykładać się do nauki i lekceważyć swoje obowiązki.

wp.pl

#2. Pogoda na zamówienie

Około tysiąca osób zebrało się na modlitwie o deszcz w pobliżu miasta Jassy na północnym wschodzie Rumunii. Ten region kraju jest najbardziej dotknięty trwającą od kilku miesięcy suszą.
Zorganizowanej przez Cerkiew prawosławną ceremonii przewodził metropolita Mołdawii i Bukowiny Daniel. Wierni z kwiatami i ikonami modlili się wokół krzyża 30-metrowej wysokości.

W okręgu Jassy połowa upraw, czyli ponad 18 tysięcy hektarów, zostało zniszczonych z powodu suszy. Wyschło około 4 tys. źródeł i kilka małych rzeczek.

Kliknij i zobacz więcej!


Susza spowodowała znacznie gorsze zbiory zbóż w całym kraju. Władze szacują, że wyniosą one w tym roku 2,6 mln ton, podczas gdy w zeszłym roku sięgnęły 5,5 mln ton.

wp.pl

 

#3. Jest prawie jak w bajce o Kopciuszku

Porzucony rumuński narzeczony znalazł nową kandydatkę na żonę prosząc sąsiadki o przymierzenie sukni ślubnej swojej byłej wybranki.

Kliknij i zobacz więcej!


Florin Mazilu zapewnia, że metoda dobierania żony do sukienki ślubnej okazała się w jego wypadku bardzo skuteczna, bowiem natychmiast zakochał się w jedynej dziewczynie, na którą idealnie pasowały sukienka i obrączka jego poprzedniej narzeczonej.

onet.pl
 

#4. Ciekawe opcje polityczne

Pewna rumuńska modelka założyła partię polityczną dla urodziwych osób.

23-letnia Sanziana Buruiana chce, aby państwo nałożyło wysokie podatki na ludzi otyłych i wprowadziło kary za opowiadanie dowcipów o głupich blondynkach.

Kliknij i zobacz więcej!


Wśród postulatów nowej partii znalazły się również kary finansowe za zdrady małżeńskie oraz obowiązek noszenia bikini przez przewodników turystycznych.

onet.pl

 

#5. Zmartwychwstania się zdarzają

Kasjerka rumuńskich kolei państwowych Filoftea Popescu nie przypuszczała, że przyjdzie jej zapłacić równowartość miesięcznych poborów, żeby udowodnić, że ... żyje i ma się dobrze.

55-letnia pani Popescu dowiedziała się o swojej 'śmierci', kiedy wystąpiła o paszport - donosi rumuńska prasa. Do grona zmarłych zaliczono ją omyłkowo w listopadzie 2005 roku, ze wszelkimi konsekwencjami, takimi jak wygaśnięcie praw obywatelskich.

Kasjerka podjęła trudną walkę z biurokracją. Dowiedziała się, że 'przywrócić ją do życia' może tylko orzeczenie sądu. Ale musiałaby ponieść koszty sądowe, stanowiące równowartość miesięcznych zarobków. - Dlaczego miałabym płacić, żeby udowodnić, że jeszcze żyję? - dziwi się pani Popescu. Urząd ewidencji ludności przyznał się do pomyłki i poinformował o wyrzuceniu z pracy odpowiedzialnego za wszystko urzędnika. Ale naprawienie błędu leży już podobno tylko w gestii sądu.

Kliknij i zobacz więcej!


Szok przeżył też lekarz rodzinny pani Popescu. Gdy kasjerkę uznano za zmarłą, stosowne zawiadomienie z urzędu i kopię aktu zgonu wysłano także do niego. Kilka miesięcy później 'zmarła' stawiła się u niego osobiście, z jakimiś drobnymi kłopotami zdrowotnymi.

- Zatkało mnie, kiedy weszła do mojej kliniki - powiedział doktor Nicolae Tobiou gazetom, wspominając tamto 'zmartwychwstanie'.

onet.pl

 

#6. Skuteczne działania policji

Szef policji w Jassach na północnym wschodzie Rumunii nakazał wypędzenie złych duchów z budynku prefektury. Funkcjonariusze obciążają nieczyste moce odpowiedzialnością za aresztowanie byłego prefekta i samobójstwo jego zastępcy.

Rytuały wypędzania zła z budynku odprawiają prawosławni duchowni. Szef jasskiej policji twierdzi, że w gmachu od lat nie było księdza, który by zmówił modlitwy i pokropił pomieszczenia wodą święconą. Zdaniem większości pracowników właśnie to sprawiło, że w budynku zalęgły się złe moce. Opętały one byłego prefekta, który obecnie jest oskarżony o korupcję, oraz jego zastępcę. Ten zastrzelił się przed tygodniem.

Kliknij i zobacz więcej!


Mieszkańcy miasta są przekonani, że jest coś na rzeczy - w ciągu sześciu lat prefekci zmieniali się co roku. Ostatnie wydarzenia tylko ich utwierdziły w tym przekonaniu. Niektórzy proponują wyburzenie gmachu policji, wybudowanego w centrum miasta w latach siedemdziesiątych.

wp.pl

 

#7. Jeszcze skuteczniejsze działania władz lokalnych

Braszów w Rumunii usiłuje pozbyć się niedźwiedzi, które można spotkać nawet w centrum miasta. Władze miejskie zakupiły specjalne śmietniki, by utrudnić zwierzętom żerowanie.

Niedźwiedzie z okolic Braszowa od wielu lat żerują w mieście. Niemal każdej nocy niszczą śmietniki, by posilić się resztkami. Przyrodnicy twierdzą, że stały się one podstawowym elementem diety braszowskich niedźwiedzi.

Kliknij i zobacz więcej!


By zmienić przyzwyczajenia zwierząt, miasto kupiło szczelnie zamykane kontenery na śmieci, które dodatkowo dla unieruchomienia wkopuje się w ziemię. Jeden taki pojemnik kosztuje prawie 3 tysiące euro, jednak zdaniem producenta, żaden niedźwiedź się do nich nie dobierze.

Kontenery trafią najpierw do dzielnicy, którą zwierzęta odwiedzają najczęściej. Władze miasta usiłują też przekonać mieszkańców, by przestali dokarmiać niedźwiedzie.

onet.pl

 

#8. Optymalne warunki egzystencji

Mieszkaniec wsi Stejar w Rumunii jest prawdopodobnie najstarszym mężczyzną świata. Tanase Tanase ma 113* lat i cieszy się dobrym zdrowiem.

Pan Tanase urodził się w 1894 roku. Nigdy nie chodził do szkoły: od kiedy pamięta, zajmował się pasterstwem. Mimo to zwiedził kawał świata: pasł kozy w Grecji i w Bułgarii. Ma sześcioro dzieci, czternaścioro wnuków, osiemnaścioro prawnuków i troje praprawnucząt. Zdaniem pana Tanase, sekretem długowieczności nie jest ani zdrowe jedzenie, ani odpowiedni tryb życia, lecz przeznaczenie.

Kliknij i zobacz więcej!


Sam nie odmawiał sobie nigdy ani przysmaków, ani napojów. Przyznaje, że pijał mocne alkohole w dużych ilościach i nigdy mu nie zaszkodziły. Wieś Stejar w Delcie Dunaju jest znana w okolicy z długowieczności jej mieszkańców. Jeden z sąsiadów pana Tanase ma 105 lat, a inna mieszkanka tej miejscowości zmarła przed kilkoma miesiącami w wieku 117 lat.

onet.pl - (* artykuł z 2007 roku,)

 

A może tak rzucić to wszystko w cholerę i wyjechać do Stejar...???



Oglądany: 113501x | Komentarzy: 9 | Okejek: 406 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało