Szukaj Pokaż menu

Megaopera

11 197  
2   4  
Czy ktoś się kiedyś zastanawiał co by powstało gdyby ktoś połączył informatykę z operą? Odpowiedź znajdziecie w poniższym tekście stworzonym przez kabaret Hi-Fi. Wyobraźcie sobie orkiestrę, fanfary, górnolotną muzykę...i wtedy pojawia się On - Użytkownik. Wspaniały męzczyzna, bohater gotów na walkę z całym światem za pomocą podręcznego laptopa...

UŻYTKOWNIK:

Komputer kupiłem, że ho ho!
Dysk czterdzieści gigabajtów ultra ATA sto
Dwieście pięćdziesiąt RAMU w kościach DIM
Akcelerator grafiki i Diwidi!

Zainstalowałem multimedia, pocztę i Internet
Otworzył się przede mną cały świat
Mejl za mejlem do mojego komputera mknie
Komputer wsysa megabajty jak jakiś wsysak

Kabareciarze i Badziewiarze

13 090  
0   6  
W pocie czoła pracując, gromadząc informacje tworzyć zaczynam cykl tekstów o Sztuce Kabaretowej...i o jej Przedstawicielach. I niech was poważna forma nie zwiedzie...im dalej tym śmieszniej.

"Sztuka nie jest po to, by wdawać się w publicystykę. Przynajmniej z naszego punktu widzenia. Nie chcemy preferować jednych kosztem innych, nie chcemy siać żadnej propagandy. Naszą jedyną ideologią jest sztuka, która musi być dobra. Można u nas także odnaleźć pewne wartości ogólne, takie które nie podlegają dyskusji, np. tolerancja. Tak, to się u nas przewija.

To może jednak świnka?

25 221  
1   15  

Z dziką rozkoszą, z oczami zasnutymi mgłą czystej orgazmicznej radości przedstawiam skeczyk kabaretu Hi-Fi - dla tych co nie wiedzą co to za zwierzę to naprowadzę - tworzą go tacy dwaj z których jeden to były potemowiec Darek Kamys a drugi zwie się Grzegorz Halama i przedstawiał nie będę :)


Pacjent - Dzień dobry doktorze, jestem chory.

Lekarz - Jest pan chory! Yhm.

Pacjent - Chyba mam grypę.

Lekarz - Tak, grypa to jest....Yhm.

Pacjent - To co, może mnie pan zbada?


Lekarz - O! No, faktycznie zbadajmy pana.

Pacjent - Hm, to ja pokażę gardło.

Lekarz - No właśnie, niech pan pokaże gardło.

Pacjent - Aaaaa. (pokazuje)

Lekarz - Faktycznie gardło.

Pacjent - Wie pan, trochę mnie kości bolą, to właściwie typowo jak przy grypie.

Lekarz - Kości pana bolą. Tak, to typowe. Tak, to grypa.

Pacjent - A jeśli to nie grypa? Może jakieś badania krwi zrobić?

Lekarz - Wie pan jeśli to nie grypa? Lepiej zróbmy badania krwi.

Pacjent - Ale czy badanie krwi ma jakis związek z grypą czy bolącym gardłem? Może się jakieś inne badania robi, bo mam powiększone węzły chłonne.

Lekarz - No tak, badania krwi, czy to się robi przy grypie, no właśnie?! Tym bardziej, że ma pan powiększone węzły chłonne. To może lepiej te węzły zbadać.

Pacjent - No ja nie wiem jak się bada węzły.

Lekarz - No ja też nie wiem. To może ich nie badajmy, ja może je dotknę po prostu. (wyciąga rękę w kierunku pacjenta, ale nie wie gdzie przyłożyć)...Węzły chłonne...

Pacjent - (bierze jego rękę i nakierowuje na węzły chłonne) Tu. Czuje pan? Jakby były powiększone.

Lekarz - Wie pan one są powiększone.

Pacjent - Ja myślę, że to jednak grypa.

Lekarz - Taaak panie, grypa jak nic!

Pacjent - Chociaż wie pan, ja świnki nie przechodziłem.

Lekarz - Nie przechodził pan świnki!!?? Aaaa, wie pan to może być świnka. Bo nie przechodził pan świnki?

Pacjent - No nie.

Lekarz - Tak tak, stawiam na swinkę.

Pacjent - No tak, ale świnką trzeba się zarazić od kogoś.

Lekarz - Tak?

Pacjent - Tak, a ja nie spotkałem nikogo takiego.

Lekarz - Nie spotkał pan? To mam dla pana dobrą wiadomość. To chyba jednak nie świnka. Bo żeby mieć świnkę musiałby się pan kogos spotkać ze świnką i od niego się zarazić, a pan nikogo takiego nie spotkał.

Pacjent - W takim razie to chyba jednak grypa.

Lekarz - Tak, ta cholerna grypa. Te węzły, to gardło, ta świnka, tak! To grypa.

Pacjent - Nie świnka!

Lekarz - Świnka nieee! Tym bardziej, że musiałby się pan kogoś spotkać ze świnką, a przecież nie spotkał pan.

Pacjent - No to chyba dobrze, że nie świnka, a tylko grypa?

Lekarz - Kochany! Bardzo dobrze.

Pacjent - Może przepisze mi pan jakieś lekarstwa?

Lekarz - Lekarstwa! To kapitalny pomysł! Przepiszę panu lekarstwa na...grypę! Co by tu panu przepisać?

Pacjent - Może Biseptol.

Lekarz - Zapiszę panu Biseptol.

Pacjent - Chociaż trochę się boję bo już jadłem kilka razy.

Lekarz - Jadł pan kilka razy!?

Pacjent - No bo się mówi, że dany antybiotyk dobrze działa tylko raz.

Lekarz - Aaa tak się mówi?

Pacjent - To może ten...no....jak to się nazywa, osłaniające, na w…?

Lekarz - Właśnie! Kurde jak to było. Też nie mogę sobie przypomnieć, tak, osłaniające. Osłaniacz? Nie, na "w".

Pacjent - Aaaaa Biseptol i witaminy.

Lekarz - Biseptol i witaminy! Witaminy?

Pacjent - No tak.

Lekarz - Ano tak.

Pacjent - No cóż, to dziękuję bardzo.

Lekarz - Nie, to ja dziękuję.

Pacjent - No może faktycznie. To ile płacę?

Lekarz - (nie wie ile)

Pacjent - No ile? 20, 30, 50?

Lekarz - 50.

Pacjent - (płaci)

Lekarz - O. Ale fajnie.

Pacjent - Mam przyjść na wizytę kontrolną?

Lekarz - Byłbym zapomniał, proszę koniecznie przyjść na wizytę kontrolną … (wertuje kalendarz)

Pacjent - Ja dam znać kiedy.

Lekarz - (z zadowoleniem) O!

KONIEC

autor - Dariusz "Kamol" Kamys, nieoceniona współpraca: Grzegorz Halama


Historia podobno prawdziwa, przydarzyła się pianiście kabaretu Potem :)

Dla tych którzy narzekają na to, że skecz czytany i widziany to dwie rózne rzeczy - akurat ten tutaj jest dostępny w formacie MPG na stronie kabaretu Hi-Fi. Stronkę tę można znaleźć tutaj.



1
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Kabareciarze i Badziewiarze
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Kiedy wychodzisz za mąż po 30. – Demotywatory
Przejdź do artykułu Kabareciarze i Badziewiarze
Przejdź do artykułu 12 faktów o pasie cnoty. Rzeczywistość była dość brutalna
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu 15 zawodów, które już nie istnieją
Przejdź do artykułu Warszawa Centralna

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą