Szukaj Pokaż menu

Bajeczki politycznie niepoprawne

110 751  
1344   15  
Ponieważ są historyjki, które dla dzieci z pozoru będąc, godzą w utarty kanon politycznej poprawności. Na przykład te.

Z Meksyku do USA przez zieloną granicę

92 112  
576   9  
Zieloną granicę można przekroczyć banalnie, używając tuneli, podkopów, lub na żywca, przez graniczny płot zakończony drucianą siatką...

Kliknij i zobacz więcej!

Albo można to zrobić w bardziej oryginalny sposób...

Pracownicy infolinii łatwo nie mają XXXIII

47 722  
223   2  
Kliknij i  zobacz więcej!A dziś wyjątkowo infoliniowe kwiatki. Właśnie dziś dowiesz się, czemu tak naprawdę ankiety są ważne.

Pracuję w infolinii sieci Play. Dzwoni klient, proszę go o chwilę cierpliwości, bo muszę coś dla niego znaleźć, a on po jakimś czasie milczenia:
- Ładny ma pan głos.
Myślę sobie... Gej jakiś? A po chwili klient mówi
- Może pan dupy wyrywać!

Telefon od klienta:
- Wie pan, bo ja już tak dzwonię do każdej osoby z mojej książki telefonicznej i nikt nie jest w stanie mi odpowiedzieć! Wie pan może jaki był wynik meczu Manchester Arsenal?
- Niestety, proszę pana, nie oglądałem.
- To może jakiś twój kolega obok się interesuje piłką i by powiedział?
- Problem będzie...
- No dobra, to dzwonię dalej. Dzięki!

Dzwoni klientka:
- Dzień dobry! Ja się chciałam zapytać, zna pan może numer do szpitala wojewódzkiego?
- Przykro mi, nie jestem w stanie podać pani takiej informacji. Musi pani próbować dodzwonić się na jakąś ogólną informację numerów.
- To poda pan numer.
- Niestety nie znam takiego, proszę pani.
- Oj, kiepska ta wasza infolinia, naprawdę! Beznadziejni jesteście! - rozłączyła się.

Swego czasu, moi rodzice stali całkiem nieźle finansowo i jakiś facet z banku wydzwaniał w sprawie kredytu.
Rozmowa wyglądała tak:
- Dzień dobry, ja dzwonię w sprawie kredytu.
- Tak, a ile pan potrzebuje?
Więcej nie dzwonił.

k: Panie! Po cholerę mi ten dodatkowy telefon? Powiesz mi pan?
j: Dam panu tu darmowe minuty do żony, a od razu i żona do pana będzie też mieć.
k: Kolego, nie życz drugiemu, co tobie niemiłe.

Ja: Dzień dobry, czy zgodzi się pan na przeprowadzenie krótkiej ankiety, która (ble ble ble)...
Facet: A co ja będę z tego miał?
Ja: (wyryta formułka) Wpłynie pan na rozwój rynku i pozwoli pan na lepsze dopasowanie oferty pana kontrahentów do potrzeb pana firmy.
Facet: Ale ja tego nie potrzebuję.
Ja: (kolejna formułka) Dodatkowo spośród wszystkich ankietowanych, którzy wezmą udział w badaniu, rozlosowani będą Ci, którzy otrzymają nagrody specjalne.
Facet: Eee... Nie chcę.
Ja: Dobra, to inaczej. Od każdej przeprowadzonej ankiety mam 9 zł. Bądź pan człowiek i wesprzyj studenta.
Facet: Dobra, dawaj pan.

Dzwonię, odbiera jakaś znudzona sekretarka. Standardowa reakcja - obniżony flirciarski głos i jazda z koksem.
[...]
Ja: I teraz jak oceniłaby pani stosunek ceny do jakości produktu. 1 oznacza bardzo zły stosunek, a 10 (głos jeszcze niższy i wolniejszy)... bardzo DOBRY STOSUNEK.

Zdarza się, że mój operator telefonii komórkowej dzwoni do mnie z super-ofertami. Raz dzwonią z widocznych numerów, a czasem z zastrzeżonych. W tych drugich przypadkach w ogóle nie wdaję się w konwersację, bo niby skąd mogę wiedzieć, czy ktoś nie próbuje wyłudzić ode mnie hasła abonenckiego czy coś podobnego? Jak jeszcze mi się chciało z nimi rozmawiać, to wynikła poniższa konwersacja:
[Ja] Dziękuję, nie jestem zainteresowany w tej chwili. Jak będę, to oddzwonię.
[Konsultant] Ale nie oddzwoni pan, bo dzwonię z zastrzeżonego numeru.
[Ja] Ale to już nie mój problem.

Inna sytuacja, gdy miesiąc po przedłużeniu umowy znów dzwoni Operator:
[K] Dzień dobry, nazywam się bla bla, dzwonię z firmy bla bla bla, Czy mogę...
[J] Dziękuję, nie jestem zainteresowany.
[K] Ale ja nawet nie przedstawiłem panu oferty.
[J] Miesiąc temu przedłużyłem umowę, zatem jedynie możecie mi zaproponować nowy abonament na nowy numer, więc od razu mówię, że nie jestem zainteresowany.
[K] Ale, ale...
[J] Dziękuję, do widzenia.

Bank udzielał swego czasu kredyty na sam dowód osobisty dla osób z dobrą historią kredytową.

Ja: Dzień dobry, w czym mogę pomóc.
K: Chciałam wziąć kredyt na dowód.
Ja: Z jakiego źródła otrzymuje pani dochód?
K: Ale ja chciałam na dowód męża.
Ja: ...

Inna rozmowa wyglądała mniej więcej tak:
Klient z opóźnieniami w spłacie kredytu
K: Poproszę numer faksu.
Ja: (podaję numer faksu - często klienci potwierdzają w ten sposób spłatę zaległości np. przez pocztę).
K: Dobrze, to ja wam przefaksuję jutro resztę pieniędzy.

Kwiatki podesłali: niepodam @, Mikki, Timmlion, adam25 @, spencer17 @, SuperJacek.

A czy Ty także pracujesz na infolinii i masz podobne kwiatki? Tylko muszą to być rozmowy notowane przez Ciebie, a nie ściągnięte z sieci i ogólnie znane. Podziel się takimi perełkami opatrzonymi własnym komentarzem. Kliknij w ten link, a w temacie wpisz infolinia.
223
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Z Meksyku do USA przez zieloną granicę
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu 4 współczesne problemy, które są dużo starsze, niż ci się wydaje
Przejdź do artykułu Miejska demolka ostatniego kowboja Ameryki
Przejdź do artykułu Cierpienia, które mężczyźni muszą znosić dla swoich kobiet
Przejdź do artykułu Anegdoty z marszałkiem Piłsudskim w roli głównej
Przejdź do artykułu Czasami mniej znaczy lepiej, czyli przykłady świetnego designu
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy II
Przejdź do artykułu Jak wygląda korzystanie z telefonu z Androidem - studium przypadku
Przejdź do artykułu Granica Meksyku z USA
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy I

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą