W ten samochód wleciał kilof. Zwyczajny kilof, który przypadkiem wyleciał z pickupa, który jechał z przodu. Narzędzie przeleciało przez przednią szybę i starannie przeleciało między kierowcą i siedzeniem pasażera. Nikt nie ucierpiał. Jest okazja do świętowania?
Mówią, że nieważne co dajesz w prezencie, liczy się to, że pamiętałeś. Inna szkoła mówi, że cokolwiek dajesz, ładnie to opakuj. Jeśli połączymy obie metody okaże się, że prezent w postaci kilku batonów, zapalniczki, pistolecików plastikowych, czyli taki sobie zestaw do walki z zombie zostanie zapamiętany do końca życia.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą