Nadchodzi weekend, ale jeżeli nie masz specjalnie ochoty na uprawianie sportu, "Leniwy Futbol" zaprojektowany przez Emanuela Maginiego to wspaniała alternatywa dla pocenia się. Zła pogoda nie przeszkodzi ci już w twoich planach rozegrania pasjonującego meczu, ponieważ bramki możesz wszędzie zabrać ze sobą, wygodnie się rozsiąść, wziąć piwko do ręki i strzelić kilka goli...
Mamy XXI wieku to nie te same kobiety, które znamy z lat naszego dzieciństwa. Dzisiaj nowoczesne rodzicielki spędzają czas przed komputerem, chętnie korzystają z portali społecznościowych i nie boją się nowej technologii. Jak w związku z tym powinien wyglądać idealny prezent z okazji zbliżającego się święta, biorąc pod uwagę współczesne trendy?
Czego to ludzie nie wymyślą, żeby schować się przed wymiarem sprawiedliwości. Przed wami mała próbka przykładów, będących jednocześnie przestrogą.
W fotelu samochodowym
W bagażniku sędziego
Brzmi mało prawdopodobnie, ale to prawda. Pewien nastolatek narobił sobie problemów poprzez naruszenie zasad zwolnienia warunkowego. W dniu rozprawy postanowił jednak uciec. Nieopodal znalazł zaparkowany, otwarty samochód i schował się w jego bagażniku. Niestety, zadziałała chyba zła karma, bo samochód należał do jednego z sędziów.
W paczce pocztowej
Co jest lepsze od bezkarnego wysłania paczką skradzionych dóbr? Wysłanie paczką siebie razem z nimi. Taki był plan niejakiego Rawsona Watsona, który chciał obrabować pasażerów, ukrywając się w przedziale bagażowym, a dokładnie w jednej z paczek. I prawie mu się udało. Pech chciał, że podczas rozładunku owa paczka upadła, wyrzucając go z hukiem ze swojego wnętrza.
W walizce
Na podobny pomysł wpadło dwóch Polaków, którzy okradali walizki osób podróżujących autobusem z Gerony do Barcelony. Jeden z nich chował się w walizce i wychodził z niej w trakcie podróży, dokonując grabieży. Złodzieje wykorzystywali tę technikę przez kilka miesięcy. Policja zaleciła kierowcom szczególną czujność. Jeden z nich zwrócił uwagę na wyjątkowo dużą walizkę. Kiedy ją otwarto, w środku znaleziono mężczyznę z latarką, wytrychem i małym plecakiem. Mężczyzna tłumaczył się, że nie miał pieniędzy na bilet.
Za deską rozdzielczą
Kolejny przykład na kreatywność imigrantów z Meksyku. Tym razem za kryjówkę posłużyła deska rozdzielcza.
W lodówce
Ten mężczyzna był poszukiwany przez władze Pensylwanii. Udało się go zlokalizować w jednym z hoteli, ale kiedy funkcjonariusze się tam zjawili, po podejrzanym nie było śladu. Przynajmniej nie na pierwszy rzut oka. Z pomocą przyszedł jeden z psów policyjnych, który wychwycił jego zapach przy lodówce, w której się ukrył.
W kominie
Okazuje się, że w kominie może ukryć się nie tylko siwobrody, tłuściutki złodziej ciasteczek w czerwonym kubraczku. Pewnemu 19-latkowi udało uciec przed kanadyjską policją, ale tylko na krótki czas. Kiedy funkcjonariusze wdrapali się za nim na dach, chłopaka już nie było. Po kilku godzinach dostali jednak informację, że jakiś chłopak utknął w kominie i woła o pomoc dokładnie tam, gdzie urwał się ślad...
W szafie mamy
Pamiętacie, jak w wieku 6 lat stłukliście mamie wazon i ze strachu schowaliście się w szafie? Tutaj mamy podobny przypadek, z tą różnicą, że schował się 22-latek, jego mama była policjantką, a przewinieniem nie było stłuczenie wazonu, tylko posiadanie w domu narkotyków i broni. Taki numer wyciąć mamie...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą