Jak tam wasz weekend? Bo u nas ciemno, jasno, ciemno, jasno, ciemno, poniedziałek. 
Korespondent Pepponow z agencji TASS donosi:
Konfigurując hasło do nowej skrzynki pocztowej, Rowling z rozpędu napisała ósmą część H. Pottera.
W półfinale mistrzostw świata w hokeja Czechy połączyły się ze Słowacją i tym chytrym sposobem Czechosłowacja weszła do finału.
W związku z inauguracją Putina i Dniem Zwycięstwa zamknięto centrum Moskwy. Objazd przez Czechy, Norwegię lub Kanadę.
To miał być zwykły spacer po starówce, nikt nie mógł przepuszczać co się wydarzy.
Dziś o tym dlaczego japoński artysta zachęcał do zjedzenia swoich genitaliów, czemu faceci rozwodzą się z kobietami i po co pijany facet wiózł zebrę na tylnym siedzeniu.
Poniedziałek
Z obietnicami to jest po prostu tak, że nawet kiedy są bardzo głupie, trzeba ich dotrzymać. Wiedział o tym bardzo dobrze Louis Nicollin, prezes piłkarskiego klubu Montpellier. W przypadku zdobycia mistrzostwa kraju zadeklarował przystrzyżenie włosów na irokeza oraz nadanie im klubowych barw. No bo kto by przypuszczał, że ten klub bez żadnych wybitnych gwiazd zdobędzie pierwsze miejsce w lidze? Cóż, skoro stało się, prezes musiał dotrzymać słowa... Efekt widać poniżej. Swoją drogą ciekawe, co zrobi ze swoją głową prezes PZPN Grzegorz Lato, jeśli my wyjdziemy z grupy na Euro 2012?
Wtorek
Czego by jednak nasz prezes nie wykombinował, i tak nie będzie wyglądał lepiej od 29-letniej Amerykanki Lauren Odes. Ale w tym przypadku to chyba lepiej, bo kobieta została niedawno zwolniona z pracy za to, że... jest zbyt seksowna. Jej przełożony kazał uciskać piersi taśmą, żeby nie były za duże i nosić ujmujące urody stroje, ale to nic nie dało. Nie pomogło nawet to, że zgodziła się nosić sweter. A przecież wiadomo, że sweter dodaje urody co najwyżej kandydatom na urząd Prezydenta Białegostoku...
Środa
Są jednak gorsze powody nieporozumień, zwłaszcza między mężem i żoną. W Izraelu jednym z nich stały się koty. Chodzi bowiem o skromne 550 kotów, które przygarnęła i trzymała w domu pewna niewiasta. A że zwierzaki (nie wiedzieć czemu) przeszkadzały jej małżonkowi, ten wystąpił wreszcie o rozwód. W trakcie mediacji żona dostała do wyboru: koty albo on. Zwyciężyły oczywiście koty.
Czwartek
O ile trudno w jednym domu upchnąć ponad pół tysiąca kotów, to jeszcze trudniejszym zadaniem okazało się dla dwójki mieszkańców Słupska upchnięcie do wagonu Szybkiej Kolei Miejskiej wersalki. Męczyli się, kombinowali, aż wreszcie z wersalki wyleciał... trup. Jeden z dwójki tragarzy dosłownie zdębiał, a drugi dał nogi za pas. Ale obaj wkrótce znaleźli się na komendzie, musząc tłumaczyć dlaczego chcieli upchnąć tapczan z nieżyjącym od tygodnia facetem do pociągu.
Piątek
Są jednak jeszcze dziwniejsze podróże na tym świecie. Ot, choćby jazda samochodem z zebrą i papugą jako pasażerami. A taką właśnie odbył niedawno mieszkaniec stanu Iowa, którego zatrzymała policja. Na jego nieszczęście wracał właśnie z baru, z zawartością alkoholu w organizmie mocno przekraczającą dopuszczalny limit. Zwierzęta były natomiast trzeźwe. Gdy sprawę nagłośniły media, kierowcy próbowała bronić jego żona, tłumacząc, że częstą zabierają swoją zebrę i papugę na samochodowe przejażdżki. Na całe szczęście jeszcze nie dorobili się słonia.
Sobota
Jest sposób, by małżeństwo opiekujące się zebrą nabrało większej troskliwości i nie woziło jej po pijaku w osobówce. Wystarczy kupić mu nową szwedzką lalkę dziecka z porażeniem mózgowym. W taki właśnie sposób Skandynawowie chcą uczyć najmłodszych tolerancji dla niepełnosprawnych. Ale producenci chwalą, że to lepszy typ opóźnionego, bo nie pije, nie uprawia seksu i nie przeklina... Najpierw była więc Barbie, która dla wielu symbolizuje pustą tapeciarę. Teraz lalki intelektualnie schodzą jeszcze niżej, bo do niedorozwiniętych dzieci. Co będzie dalej? Lalka polskiego posła?
Niedziela
Żeby jednak nie było tak makabrycznie, tydzień skończył się prawdziwie pysznym akcentem. Otóż japoński artysta Mao Sugiyama kazał lekarzom usunąć swoje genitalia, a następnie zorganizował happening, na którym można było skosztować ich niewielką część za równowartość skromnych 250 dolarów. Sam twierdzi, że już nie będzie ich potrzebował, bo jest aseksualny. Danie podobno smakowało gościom.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą