Choć cała historia brzmi jak scenariusz kiepskiej, niskobudżetowej komedii, wydarzyła się naprawdę. Pewien turysta podróżujący po Republice Środkowoafrykańskiej został zabity za... kradzież penisa.
Dzisiaj między innymi o kobiecie, która przeżyła zamrożenie, najdziwniejszym przerwaniu walki bokserskiej oraz użyciu czołgu podczas protestu (i to nie przez służby porządkowe).
Nie zawsze nowy wynalazek jest udany, ale czasem bywa tak, że po początkowej nieufności i braku zainteresowania po jakimś czasie produkt okazuje się przebojem rynkowym. Ale zanim to nastąpi trudno jest ocenić, czy jest to produkt geniusza, czy totalnego idioty.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą