Poczochrane włosy, ubiór, który lata świetności już dawno ma za sobą, mnóstwo skomplikowanych teorii. Och, i rewolucja sposobu, w jaki myślimy o czasie i przestrzeni kosmicznej... i mnóstwie innych rzeczy. To już wiesz. Ale teraz skupimy się na tym, czego mogłeś nie wiedzieć.
#1. Kochał rocka
Albert uwielbiał rocka, a sama muzyka była jego drugą pasją. Jego matka była pianistką i nauczyła go grania na instrumentach już w wieku 6 lat. Mozarta, Brahmsa czy Beethovena miał w małym paluszku. Uwielbiał również improwizować. Jego druga żona, Elsa, zarzekała się, że to właśnie jego talent muzyczny sprawił, że się w nim zakochała. Uważała również, że dzięki niemu opracował swoje teorie. Pod koniec swojego życia Einstein powiedział "Wiem, że najwięcej przyjemności w życiu dostarczała mi gra na skrzypcach".
#2. Oszalał na punkcie książek
Myślisz, że kluby czytelnicze to coś dla znudzonych gospodyń domowych? Pomyśl jeszcze raz! Zanim prace Einsteina zdobyły uznanie na świecie, był on najzwyklejszym urzędnikiem w urzędzie patentowym w Bernie. W tym samym czasie założył ze swoimi dwoma kolegami klub czytelnika. Spotykali się w jego mieszkaniu i dyskutowali o książkach i filozofii. Nazwali siebie Akademie Olympia i na swoich spotkaniach padały takie nazwiska jak Hume, Spinoza czy Cervantes. Einstein przyznał w późniejszym okresie, że te spotkania miały ogromny wpływ na jego karierę naukową.
#3. Był wielbicielem praw obywatelskich
Bycie fizykiem to dla Einsteina coś więcej niż pisanie po tablicy i obliczenia na kalkulatorze. Przeniósł się do USA w czasach, kiedy w Europie rośli w siłę naziści. Od razu po przybyciu zapisał się do organizacji zajmującej się ochroną praw osób o innym niż biały kolorze skóry. Był aktywnym członkiem, często protestował i mówił, że rasizm to największa choroba Ameryki.
#4. Nienawidził bycia w centrum uwagi
Wszyscy wiemy, jak wyglądał Einstein, prawda? W swoich czasach również był rozpoznawalną osobą. Ludzie często zaczepiali go na ulicy, prosząc o krótki wykład lub choćby kilka "naukowych" słów. W jednym z wywiadów dla gazety New Yorker wyznał, że często odpowiadał swoim wielbicielom "Proszę wybaczyć, ale często bywam mylony z profesorem Einsteinem", po czym odchodził w innym kierunku.
#5. Otrzymał propozycję zostania prezydentem Izraela
Kiedy skończyła się druga wojna światowa, Einstein udzielał się na forum ONZ i w 1952 roku premier świeżo utworzonego Izraela zaoferował mu prezydenturę. Odmówił, mówiąc, że jako naukowiec brakuje mu umiejętności i doświadczenia, aby radzić sobie z ludźmi i pełnić oficjalne funkcje. Jednocześnie pomógł w utworzeniu Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie. Morał? Bądź geniuszem, ale znaj swoje słabe i mocne strony.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą