Ktoś mi podesłał maila z tytułem "najlepsze przyczyny rozwodów". Toż to kretynizm! Jak przyczyna rozwodu może być nawet "dobra"??? Ja znam sposób na to by nigdy się nie rozwodzić. Jeśli chcesz go poznać i jesteś ładna i zgrabna podeślij zdjęcie na adres redakcji... :)1. W Stuttgarcie po 7 latach rozpadło się małżeństwo, ponieważ żona jadąc z mężem samochodem musiała się chować, gdy któraś z jego przyjaciółek przejeżdżała obok.
2. W Monachium mąż wystawiał żonie codziennie oceny: jak dobre było jedzenie, jak czyste mieszkanie, jak podniecający seks, jak przygotowane ubranie. Pod koniec tygodnia robił bilans - przy przeważających złych notach dostawała mniej pieniędzy na utrzymanie domu. Rozwód po 2 latach.
3. Pani z Berlina wniosła sprawę o rozwód po trzech latach małżeństwa, ponieważ jej mąż miał zwyczaj wpadać znienacka do łazienki i to ze swoimi kolegami, zawsze wtedy, kiedy ona właśnie siedziała w wannie.
4. Facet z Tennessee dostawał często na obiad: stek z cebulką. Jego wyobrażenie o dzieleniu się z żoną: on zjadał całe mięso, a jej kazał jeść cebulę. Rozwód po 4 latach.
5. 45-letnia niemka żaliła się przed sądem, że jej mąż nalegał, aby wspólne noce spędzali na hamaku. Powód rozwodu - w ciągu 23 lat małżeństwa wypadła 16 razy.
Każdy zna wielką akcję reklamową "Pij mleko będziesz wielki", w której to spotach Kayah i Linda zachwalają mleko i sugerując, że gdyby nie ono to by teraz nie byli sławni.
Kampania ta bywa nazywana "faszystowską". My specjalnie dla was dotarliśmy do siegających sześćdziesiąt lat wcześniej korzeni tej akcji:
Masz mleko? (z ang.)
Kampania ta bywa nazywana "faszystowską". My specjalnie dla was dotarliśmy do siegających sześćdziesiąt lat wcześniej korzeni tej akcji:
Masz mleko? (z ang.)
Jak zaistnieć na Kawałach Mięsnych JM? Można oczywiście bezpiecznie komentować dżołki innych wrzucając komentarze w stylu: było, staaare, gfuść (dla bezpieczeństwa na początku lepiej takich komentsów nie stawiać bobeshowi). Jednak aby zyskać uznanie i poważanie wśród starszych bojowników JM, należy w końcu podzielić się jakimś świetnym kawałem.
Nie jest to jednak prosta sprawa! - z czego nie zdają sobie sprawy starzy wyjadacze.
1. Na początku trzeba oczywiście być w posiadaniu takiego dobrego dżołka, co już jest nie lada wyzwaniem dla debiutantów.
2. Taki kawał nie mógł wcześniej pojaiwć się na forum, co stanowi kolejną, poważną przeszkodę. Nasz kandydat twardo więc przez pół godziny magluje wyszukiwarkę.
3. Kiedy posiada już świetny kawał, którego nigdy wcześniej na JM nie było, zaczynają dopadać go pierwsze wątpliwości - właśnie ktoś zadebiutował wydawało by się dobrym kawałem na mięsnych, a tu zaraz bobesh wypadł na niego wyzywając go od złamasów.
4. Następny dzień - znowu ktoś zadebiutował. Tym razem dostało mu się za nicka. Qrde, czy mój nick spodoba się innym ? - zastanawia się nasz bojownik. Postanawia się poprawić i zmienia go na inny. W żadnym razie w nicku nie zamieszcza roku urodzenia!
5. To będzie ten dzień! - stwierdza, po czym z zaskoczeniem stwierdza, że wszyscy tego dnia dostają baty, a strzelec pisze coś o Dniu Potępienia. Nasz bojownik woli nie ryzykować.
6. Nadchodzi chwila prawdy. Jeszcze raz sprawdza w wyszukiwarce, czy tego dżołku nie było. Pot zaczyna występować mu na czoło, dostaje drgawki rąk. Na wszelki wypadek woli sprawdzić jeszcze na głównej, HP i niecenzuralnych. Ulga - nigdzie go nie ma.
Nie jest to jednak prosta sprawa! - z czego nie zdają sobie sprawy starzy wyjadacze.
1. Na początku trzeba oczywiście być w posiadaniu takiego dobrego dżołka, co już jest nie lada wyzwaniem dla debiutantów.
2. Taki kawał nie mógł wcześniej pojaiwć się na forum, co stanowi kolejną, poważną przeszkodę. Nasz kandydat twardo więc przez pół godziny magluje wyszukiwarkę.
3. Kiedy posiada już świetny kawał, którego nigdy wcześniej na JM nie było, zaczynają dopadać go pierwsze wątpliwości - właśnie ktoś zadebiutował wydawało by się dobrym kawałem na mięsnych, a tu zaraz bobesh wypadł na niego wyzywając go od złamasów.
4. Następny dzień - znowu ktoś zadebiutował. Tym razem dostało mu się za nicka. Qrde, czy mój nick spodoba się innym ? - zastanawia się nasz bojownik. Postanawia się poprawić i zmienia go na inny. W żadnym razie w nicku nie zamieszcza roku urodzenia!
5. To będzie ten dzień! - stwierdza, po czym z zaskoczeniem stwierdza, że wszyscy tego dnia dostają baty, a strzelec pisze coś o Dniu Potępienia. Nasz bojownik woli nie ryzykować.
6. Nadchodzi chwila prawdy. Jeszcze raz sprawdza w wyszukiwarce, czy tego dżołku nie było. Pot zaczyna występować mu na czoło, dostaje drgawki rąk. Na wszelki wypadek woli sprawdzić jeszcze na głównej, HP i niecenzuralnych. Ulga - nigdzie go nie ma.
Słonko świeci, bobesh nikogo jeszcze dziś nie zj**bał - chwila wydaje się być odpowiednia. Dzielny bojownik postanawia więc kliknąć w końcu na link Wrzuć kawałek.
Kawał jest długi - ma więc z nim nasz bohater trochę problemów. A to musi oczyścić go z jodełek, co by mu z F2F nie wyjechała a to musi pozamieniać literki na polską czcionkę co by szczypiora od kozaka nie dostać.
Jeszcze raz na koniec bojownik spogląda na swoje dzieło, po czym szybko zamyka oczy i klika na Wyślij. Gotowe!
I znów wątpliwości - czy wszytko dobrzez zrobiłem, czy nie popełniłem błędu. Po chwili zaczyna się w duchu modlić, aby wszystkim się spodobało. W końcu nadchodzi czas weryfikacji. Powoli zaczyna jechać kursorem w kierunku przycisku "odśwież". Oho - jest już jakiś komentarz.
To dopisał się grubel:
"kufa, debiut jak debiut. .
Spójrz dwa posty w dół! Dwie minuty temu xxx to wrzucił."
Pozdrawiam wszystkich, a w szczególności debiutantów - nie łamcie się
by Strzelec
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą