Szukaj Pokaż menu

Dzieci - rozkoszne małe monsterki

14 963  
7   3  
Wejdź do Monster Galerii
NAUCZYCIEL: Jurek, podejdź do mapy i znajdź Amerykę Północną.
JUREK: Tutaj jest!
NAUCZYCIEL: Dobrze. a teraz klasa: kto odkrył Amerykę?
KLASA: Jurek!

***
NAUCZYCIEL: Marku, wymień jedną ważną rzecz którą mamy dzisiaj, a której nie mieliśmy dziesięć lat temu.
MAREK: Mnie!

***
NAUCZYCIEL: Martynko, utwórz zdanie zaczynające się od "Ja."
MARTYNA: Ja jest...
NAUCZYCIEL: Nie, Martynko..... Zawsze mów: "Ja jestem."
MARTYNA: W porządku ... "Ja jestem pierwszą sylabą w słowie jabłko."

Klasyka socrealizmu - pytania do Radia Erewań I

28 771  
109   11  
Wejdź do Monster GaleriiWczoraj Pablo chodził po redakcji cały rozpromieniony. - Mam! Mam! Mam to w końcu! - podśpiewywał. - Co jest - pytam - masz kupon na merca kabrio? - Co ty, żadne takie bzdury mam najlepsze zaraz po Iliadzie i Hamlecie dzieło literackie wszechczasów - "Pytania do Radia Erewań". Nie pytałem skąd.

- Czy nadzwyczajne zalety i osiągnięcia komunizmu są znane w świecie?
- W zasadzie tak, chociaż jest to również jego największa wada.

- Czy istnieje jakaś zaleta systemu jednopartyjnego?
- Gdyby bylo wiele partii, trzeba by uważać co się mówi i robi, a to byłoby bardzo uciążliwe.

- Czy to prawda, że w ZSRR trudno jest o rozwód?
- Tak, to prawda, ale rozwody są u nas niepotrzebne. Wystarczy przecież zwykły donos.

- Czy to prawda, że w obozach pracy panują doskonałe warunki?
- Tak, to prawda. Piec lat temu jeden z naszych słuchaczy nie był o tym przekonany, wiec wysłaliśmy go, by przeprowadził wywiad. Wygląda na to, że mu się tam spodobało, bo jeszcze nie wrócił.

List od wiernego fana

14 937  
3   4  
Wejdź do galerii Smirnoffa!Oto bardzo ciekawy list, którego autorstwa niestety nie udało nam się ustalić. Podejrzewamy, że jego autorem możesz być Ty, tylko tego nie pamiętasz... ;)

    Drogi Alkoholu,

    Po pierwsze, pragnę nadmienić, iż jestem Twoim wiernym fanem, a eksploracja Twych wielu wcieleń jest celem mojego życia. Jesteś bowiem, drogi przyjacielu, gotów mnie wesprzeć ilekroć Cię potrzebuję. Jesteś drinkiem po pracy, piwkiem do meczu, pocieszasz podczas nudnych rodzinnych spotkań ukryty w czekoladkach. Aczkolwiek ostatnio zacząłem mieć wątpliwości co do szczerości Twych intencji.

    Wierzę, iż są one jak najlepsze, lecz ostatnio Twój wpływ miał dla mnie szereg przykrych konsekwencji, które pozwoliłem sobie opisać poniżej:

    1. Telefony:
    Doskonale rozumiem, że komunikacja międzyludzka jest istotna, jednakże wypraszam sobie jakiekolwiek rozmowy na tematy istotne po godzinie drugiej w nocy.

    2. Jedzenie:
Lubię sobie podjeść, to prawda. Że nie jestem dobrym kucharzem – też się nie wyprę. Ale czemuż skłoniłeś mnie do konsumpcji kebabu na mieście, popicia go colą, poprawieniu w domu chińską zupką z proszku i zleżałymi chipsami bekonowymi, popitymi kefirem, przegryzanym paluszkami z podłogi i dobitego snickers’em – do dzisiaj zachodzę w głowę nad słusznością tych wyborów. Jestem eklektycznym żarłokiem, ale to już była przesada.

3. Niezdarność:
O ile nie zamierzasz subtelnie zasugerować mi, bym zapisał się na zajęcia jogi, by poprawić ogólną równowagę organizmu, nie widzę najmniejszej potrzeby ciągłego upadania. Zapewniam, jest to zupełnie zbyteczne. I tutaj pozwolę sobie załączyć mały podpunkt – niech jedna minuta będzie absolutnie maksymalnym czasem niezbędnym do znalezienia klucza, znalezienia dziurki i wykonania wszelkich niezbędnych czynności wymaganych do sforsowania drzwi, dobrze ?

4. Zdjęcia:
Niniejszym uprzejmie proszę, by w pobliżu Ciebie nie znajdowały się: debilne nakrycia głowy (w tym wszelkie sombrera i peruki), nadmuchiwane lalki, szczególnie w kształcie owiec, wibratory, bita śmietana i confetti w sprayu i tym podobne gadżety.

5. Na koniec - kac:
Rozumiem, że delikatne wspomnienie dnia poprzedniego jest dopuszczalne, ale kac po południu jest absolutnie nie do przyjęcia. Mogę pozwolić sobie na elementarną profilaktykę – woda, witamina b, aspiryna – przed pójściem do łóżka bądź planowaną utratą przytomności na podłodze w kuchni. Jednakże takie działania z mojej strony mają oznaczać minimalne oznaki kaca. Tak niewielkie, by w żaden sposób nie utrudniały normalnych czynności w sobotę, niedzielę, no i w każdy inny dzień mający jakiekolwiek znaczenie.

Zaznaczam, że powyższy układ jest bardzo sprawiedliwy, ja robię swoje, Ty - swoje.

Drogi Alkoholu, od lat cieszę się naszą przyjaźnią i liczę na to, że pozostaniemy w nie gorszych stosunkach. Byłeś bowiem dla mnie twórcą świetnych opowieści, źródłem radości i śmiechu, i wspaniałym kompanem w niedoli. Aby nasza przyjaźń trwała nadal, proszę uwzględnić moje skromne prośby i wcielić je w życie w trybie natychmiastowym. Liczę na szybką odpowiedź, nie później niż do najbliższego piątku, do godziny 16-tej. Wtedy to bowiem planuję aktywnie kontynuować naszą zażyłość.

Z wyrazami szacunku,
Wierny Fan




I co? Przypominasz sobie, że coś takiego pisałaś/eś? ;)

3
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Klasyka socrealizmu - pytania do Radia Erewań I
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Najbardziej januszowe teksty, jakie pracownicy słyszeli w sklepie II
Przejdź do artykułu Głupich wynalazków ciąg dalszy
Przejdź do artykułu Idioci są wśród nas IV
Przejdź do artykułu ''Sto lat! Sto lat...'' A znasz dalej?
Przejdź do artykułu Faktopedia – Wyjątkowe wkładki do butów
Przejdź do artykułu Czy typowo zaliczasz ''zgon''?
Przejdź do artykułu Mistrzowie Internetu – Aktywiszcze u lekarza
Przejdź do artykułu Jak prawidłowo Ją rozebrać?
Przejdź do artykułu Analiza mózgów taksówkarzy (i inne Ig Noble)

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą