Świat restauracji widziany oczami właściciela
Mafioso90 pisze: Zauważyłem w komentarzach, iż dużą popularnością cieszą się artykuły dotyczące wykonywanej pracy czy zawodu. Ale czy zastanawialiście się, jak wygląda życie restauracji "od kuchni", w przenośni i dosłownie? Dlatego też postanowiłem napisać kilka słów na temat gastronomii (nie lubię tej nazwy osobiście...) widzianej oczami właściciela, a więc nie tylko z perspektywy klienta czy pracownika zza baru.
Kupując wejściówkę na Eltona Johna nie spodziewasz się, że wystąpi Weekend. Jakież więc musiało być zdziwienie uczestników Festiwalu Homara organizowanego w Kanadzie, gdy zamiast homara podano im parówki.
Pod koniec sierpnia 2016 roku w północnej części prowincji Alberta odbywał się festiwal homara, na który przyszły tłumy osób chcących spróbować potraw z homara. Niestety gwóźdź programu nie dotarł na miejsce, ponieważ linie lotnicze Air Canada, którym zlecono transport skorupiaków, zgubiły zamówione homary.
100 żywych homarów, które miały przylecieć z innej kanadyjskiej prowincji, Nowej Fundlandii, nie przyleciały, gdy rozpoczął się festiwal, choć linie lotnicze twierdziły inaczej. Zgodnie z informacjami zawartymi w systemie śledzenia przesyłek Air Canada homary dotarły do celu.
Wystawcy nie czekali aż sprawa zostanie wyjaśniona i w trakcie zamieszania z szukaniem homarów serwowali parówki głodnym klientom, którzy na pewno nie spodziewali się, że zamiast wyszukanych potraw z owoców morza otrzymają zrolowane mięsne bajadery. Miejmy nadzieję, że zawierały przynajmniej 90% mięsa.
Homary w końcu się znalazły, w oddalonym o kilka tysięcy kilometrów Toronto, skąd zostały natychmiast wysłane do Alberty. Niestety zanim dotarły festiwal się skończył. Jak by tego było mało, ćwierć zamówionych homarów padła w transporcie, co przypomina nieco przytaczaną niedawno
historię nadgorliwych obrońców praw zwierząt, którzy kilka tygodni wcześniej tak ratowali homara na Florydzie, że doprowadzili do jego śmierci.
Homary, które przeżyły, zostały ugotowane i rozdane ludziom, którzy na drugi dzień przyszli pomóc w sprzątaniu. Z kolei linie lotnicze Air Canada do samego końca twierdziły, że zrobiły wszystko, co w ich mocy, by dostarczyć homary na czas, po czym zwróciły organizatorom koszty związane z pomyłką i zaoferowały darmowy transport homarów w przyszłym roku.
Organizatorzy natomiast stwierdzili, że w przyszłym roku zorganizują festiwal wieprzowiny.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą