I następna porcja poradnika pod tytułem: Czy zrobiłem coś źle? Misiu, dlaczego się na mnie gniewasz? Tak więc czytajcie drodzy bojownicy, by i Wam nie strzeliło do głowy nic podobnego...
Moja koleżanka podczas rozmowy ostatecznej - czyli o rozstaniu - usłyszała od faceta: "Mnie dziewczyny nie rzucają" No cóż... kiedyś musiał być ten pierwszy raz...
Po rozstaniu z powodu " zdradek malutkich " uproszona o spotkanie dostałam bukiet pąsowych róż z tekstem "Pani w kwiaciarni powiedziała, że one nie są najświeższe ale jak się da tabletki do wody to postoją długo " Bardzo go kochałam.
Po dwóch latach chodzenia w styczniu tego roku facet powiedział mi: Nie pójdę z tobą na studniówkę bo się wstydzę kamery i nie umię tańczyć
Chłopak mojej przyjaciółki ocknął się po 2 latach bycia z nią stwierdzając któregoś dnia, że ją zostawia - bo on to jest przystojny i teraz to sobie poszaleje. Muszę przyznać, że ona to niezła laska -a on - nic szczególnego.
W ubiegłym roku miałam wyjść za mąż, Bóg oddał mi rozum i uchronił mnie przed tą porażą życiową -ODWOŁAŁAM. Mój przyszły niedoszły przetłumaczył sobie i swoim znajomym, że odwołałam ślub bo przestraszyłam się chóru który moja babka zamówiła na ślub (sama śpiewa w tym chórze).
Hit stulecia w wykonaniu mojego byłego męża: Miejsce akcji: sala porodowa. Czas akcji: ostatnia faza porodu, skurcze parte. Mąż:
- Wiesz co, ja nie wiem, czy to był dobry pomysł, ja się chyba nie czuję jeszcze gotowy na drugie dziecko...
Bardzo go kochałam i chciałam się z nim kochać jak przyjedzie następnym razem i powiedziałam mu o tym po zerwaniu. A on:
"Co do kochania to nie doszło do tego, gdyż wbrew pozorom Cię szanuje, bo gdybym chciał pójść z tobą do lóżka, to wystarczył by hotel, .zgodziła byś się na 100%!!! Ale ja się na to nie zgodziłem bo uważam ze to byłoby nie fer! Ale nie martw się, nie uważam ciebie za dziwkę"
Razem samochodem, wracamy z kolacji w restauracji, mówię, że mam ochotę jeszcze na loda a on : "Ok to jak chcesz możemy tu się zatrzymać i możesz mi go zrobić " - a potem głupi uśmiech
- Jak ci się podobam w tej bluzce?
- Idiotycznie, weź mnie nią nie wkurwiaj!
- Zmieniłam kolor włosów.
- Wyglądasz jak ze wsi.
Idziemy wieczorem do kina, a on:
- A może wpadniesz do mnie trochę wcześniej, chce mi się pobzykać
Poważna rozmowa po filmie "niemoralna propozycja":
- A ty byś mnie sprzedał jakiemuś facetowi?
- No jasne!
- A za ile?
- Za browara! [bardzo ucieszony]
Siedzimy i gadamy ze sobą na gg, a on w pewnym momencie:
- Idę se zwalić.
On:
- Skarbie, nie idę dziś do pubu!
- Dlaczego?
-Nie mam się w co ubrać!
- Ciągnie mnie do Ciebie jak muchę do gówna
Raz miałam strasznego doła i chciałam wypłakać się swojemu facetowi. Zadzwoniłam do niego i rozmawialiśmy jakiś czas - poprosiłam żeby do mnie przyjechał. On na to ze nie ma kasy na bilety ( a zarabia tysiąc złotych i mieszka z rodzicami) a poza tym to woli iść na piwo.
A mój kiedyś powiedział: Kocham Cię ty małpo - jakie połączenie delikatności z brutalnością no nie?
Kiedyś przytulałam się do niego i szepnęłam mu czule do uszka: "Chce się z Tobą kochać". A on na to, z miną wskazującą na podchwycenie tematu "Dobrze, ale napijmy się najpierw kawy, bo spać mi się chce" i zasnął.
Mówię do mojego misia: "Powiedz mi coś miłego" A on na to bez namysłu: "Ty szmato". Teraz mówi do mnie bardziej pieszczotliwie "Ty flanelko"
Mówię do mojego faceta:
- Powiedz mi coś ciepłego.
A on na to:
- Kaloryfer.
Ręce opadają...
- Wejdźmy do sklepu, zamknę ci dziób czekoladą
- Wykastrujmy cię, to nie będziemy się musieli martwić o antykoncepcję.
- Nie jedz więcej lodów przed pójściem do łóżka, bo jesteś tak oziębła, że nie mogę w ciebie wejść... Jeszcze żebyś chociaż pachniała wanilią...
- Jesteś jak księżyc, prawie nie czuć grawitacji.
To kiedy będzie krwawy teatrzyk? Mogę wtedy opuścić przedstawienie i iść z kumplami na imprezę?
Może wreszcie zrobisz prawo jazdy to byś nas odwoziła do domu samochodem twojego ojca po imprezach, mam dość autobusów.
Moja koleżanka do swojego mężczyzny z którym jest już 6 lat:
- Kochanie może byśmy się przeszli na spacer.
- Nie już dzisiaj z psem wychodziłem
Czy myślicie że już wszystko się wyczerpało? A skądże... Jeszcze trwa...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą