Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Typy ludzi, których spotkasz na absolutnie każdym weselu

245 878  
422   123  
Niewinna koperta, a w niej sztywna, tekturowa kartka z pozłacanymi literkami. Zaproszenie na ślub. To trochę tak, jakbyś właśnie dostał bilet na film. Pewnie, że pójdziesz na ten seans. I nawet nie przeszkadza ci to, że znasz go już na pamięć.

Kojarzysz wszystkich bohaterów, rozwój fabuły, kluczowe momenty akcji, a nawet z marszu potrafiłbyś zanucić dowolny fragment ścieżki dźwiękowej.

Nie oszukujmy się – wszystkie wesela są takie same. Tak, jak i wybijający się z tłumu ludzie, których na weselnej sali spotkasz.

Nabzdryngolony wujek, który myśli, że umie tańczyć

Wujek nie traci czasu na rozgrzewkę i od razu solidnie dowala do pieca, tak że już po godzinie jest gotowy na srogie balety. Po kilku następnych kielonkach i umoczeniu sobie wąsów w pomidorówce, wujek rozluźnia sobie krawat i toczy się na parkiet, gdzie wkrótce siać będzie popłoch wśród młodych, cnotliwych siostrzenic.


Wujek nie zna litości. To prawdziwa, spocona, śmierdząca gorzałą, kula zniszczenia, która przetaczać będzie się przez parkiet tak długo, aż jakiś spragniony uwagi weselny gość chwyci za szklankę i uderzając w nią krawędzią noża w końcu dojdzie do głosu.

Toastownik

„Dzyń, dzyń, dzyń” - ten typ ciężko by się pochorował, gdyby ktoś mu zabronił wznoszenia toastów, albo wyrykiwania gromkiego „Hej!!!”, gdy na sali rozbrzmi refren ponadczasowego hitu pt. „Hej, sokoły” . To jedyny moment, gdy może chociaż na moment być w centrum uwagi. Nawet jeśli jego toast będzie niewyraźnie wymamrotanym „Żdrowemodejparze...”, to świadomość tego, że weselnicy jak na rozkaz chwycą za kieliszki jest dla toastownika chwilą prawdziwego, życiowego triumfu.


Gość, którego nikt nie zna

Podobno to mąż przyjaciółki kuzynki Agatki. No wiesz, Agatki – tej niskiej z dużym cyckiem, co kiedyś miała problem z trądzikiem.
Gość nikogo poza swoją żoną, która od kilku godzin szaleje na parkiecie z Agatką, nie zna i czuje się wyraźnie nieswojo. Siedzi więc sztywno na swoim miejscu i od niechcenia skubie sobie rybę w otulinie brzoskwiniowo-cebulowej. Najprawdopodobniej nie zobaczysz go na żadnym zdjęciu z wesela i szybko zapomnisz, że człowiek ten w ogóle tam był.


Polewacz

A to twój brat cioteczny, który popłynął w melanżu. Po wypiciu kilku kieliszków uznał, że dziś ma dobry dzień i może wlać w siebie więcej niż zazwyczaj. Przy okazji alkoholowe procenty aktywowały uśpione w jego wnętrzu pokłady empatii, więc teraz biega z butelką po całej sali i szuka sobie ofiar do wypicia bruderszaftu. Poleje, wypije, przytuli się i powie jak bardzo cię szanuje, a potem pobiegnie złowić kolejnego nieszczęśnika.


Ten typ weselnika pada jako pierwszy. Zalegnie gdzieś, nieprzytomny, jeszcze na długo przed tym zanim ostatnie okruchy trzeźwości opuszczą ciało nawalonego wujka szalejącego na parkiecie.

Gorąca kuzynka, której bardzo dawno nie widziałeś

Ostatnio spotkałeś ją, gdy ta paradowała jeszcze w pieluchach i notorycznie spadała z konika na biegunach. W życiu byś tej dziewczyny teraz nie poznał. Patrzysz na jej zwiewne ruchy oraz podskakujący, całkiem pokaźny, cycek i w myślach usiłujesz prześledzić stopień waszego pokrewieństwa. Zastanawiasz się czy gdybyście przypadkiem wylądowali w łóżku, to czy ewentualny efekt waszego zbliżenia miałby o jeden chromosom za dużo.


Krytyk kulinarny

To ma być, ku#wa, bigos? To przecież jakiś kompost! No i gdzie, do cholery, jest strogonow w kokilkach? I czemu ta galantyna z kurczaka jest taka słona? No, przecież tego się nie da jeść!
Marudna ciotka aż kipi ze złości i najchętniej wyrżnęłaby salaterką prosto w twarz kelnerki, ale wujek ją powstrzymuje. Dej spokój, Halyna. Nie rób trzody…


Wujek-zagniatacz

Koszmar każdego weselnego zespołu, czyli wujek-meloman. Znawca muzyki rozrywkowej i chodząca encyklopedia hitów weselnych. Gość co chwilę szturmuje członków kapeli, aby wymusić na nich zagranie „Białego misia”, „Kolorowych jarmarków”, czy „Despacito”. Próba nieco bardziej zdecydowanego pozbycia się tego natręta może mieć finał w postaci głośnej awantury i nastroszonych wąsów, więc lepiej z wujkiem nie dyskutować. On wie najlepiej przy jakiej muzyce chcą się ludzie bawić.


Fotograf

Cóż z tego, że młoda para wynajęła profesjonalnego fotografa, skoro wśród weselników jest Krzysio – sympatyczna studencina, która niedawno nabyła profesjonalną cyfrówkę? Przez całą imprezę, chłopak będzie zachowywał się niczym zawodowiec, który sztukę robienia intrygujących zdjęć wyssał z mlekiem Bebiko (matka miała za mało pokarmu).

Krzysia nic nie powstrzyma. Niczym jakiś wojenny reporter będzie czaił się za filarem, aby tylko w odpowiednim momencie uchwycić na fotografii odpowiedni moment. Najlepiej ten, w którym kiecka tańczącej na parkiecie, gorącej kuzynki, której dawno nie widział, przypadkiem podwinie się odsłaniając pół ćwierci jej zgrabnego pośladka.


Agresywny weselnik

Jedni upijają się na wesoło i idą wyrzucić z siebie pokłady energii w tańcu, inni głodnieją i zapomniawszy o całym świecie pałaszują kaczkę po myśliwsku, a są też tacy, którym po spożyciu kilku głębszych puszcza zaworek powstrzymujący ich od rozpoczynania rozmów o polityce.

Niczym dwa ładunki różnoimienne, takie jednostki zawsze się przyciągają. W wyniku wzajemnego tarcia rodzi się między nimi nić braku porozumienia, która wkrótce staje się zarzewiem większego konfliktu zwieńczonego mordobiciem, wyzwiskami i wrzeszczącymi wniebogłosy ciotkami, co to usiłują zwaśnionych weselników rozdzielić.


Zdesperowany weganin

Człowiek, który znalazł się w złym miejscu i o złej porze. Chciałby, biedak, zjeść choćby jeden liść sałaty, który nie jest utytłany w szynce, wieprzowym tłuszczu, czy w skwarkach. Z chęcią wrzuciłby na ząb przynajmniej kawałek cukinii bez strachu o to, że ta faszerowana będzie mielonym mięsem borsuka czy innego zdechłego guźca. Marzy mu się cokolwiek innego niż chleb, którym od ostatnich kilku godzin zagryza wódkę. Pragnąłby aby pachnąca, gorąca zupa, którą właśnie przed nim postawiono, nie była gotowana na kościach i kostce rosołowej. Chciałby, aby świat był lepszy. Ludzie to ku#wy...

57

Oglądany: 245878x | Komentarzy: 123 | Okejek: 422 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

18.04

17.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało