Twórcy horrorów korzystają nie tylko z zestawu klasycznych filmowych trików, mających sprawić, że podskoczymy na kinowym fotelu, ale także i sięgają po standardowy zestaw ludzkich fobii – lęków, które bliskie są wielu potencjalnym widzom. To prosta i zawsze skuteczna metoda, dzięki której patrząc w ekran poczujemy się nieswojo, a nasze pikawki zaczną nieco szybciej pompować krew.
KlaunyUbrany w pstrokate ciuszki facet z twarzą pociesznie usmarowaną farbą posiada dość długi staż w kinie grozy. I trudno się dziwić – pajace mają w sobie coś przerażającego, mimo że teoretycznie ich zadaniem jest wywoływać śmiech.
Na koulrofobię, czyli na paniczny strach przed klaunami cierpi 8% społeczeństwa, natomiast większość z badanych dzieciaków wcale nie czuje przyjemności z oglądania występów klaunów, a ich obecność wywołuje u małolatów bardziej niepokój niż wesołość.
Kluczem tej fobii jest tu ponoć fakt, że osoba ukrywająca się w stroju cyrkowego śmieszka ma pomalowaną twarz, z której trudno jest jednoznacznie wyczytać intencje.
Dzieci
Jest środek nocy. Z błogiego snu nagle wyrywa cię rozpaczliwy płacz niemowlaka, dobiegający z drugiego pokoju. Czym prędzej zakładasz kapcie, narzucasz szlafrok i wtedy… przypominasz sobie, że przecież ty nie masz dzieci.
Lista horrorów, w których główne skrzypce odgrywają nawiedzone bachory jest pewnie równie długa co filmografia Rona Jeremy’ego. Twórcy horrorów korzystają tu ze zjawiska zwanego pedofobią, czyli lękiem przed dziećmi.
I znowu mamy tu podobną sytuację jak z klaunami: z jednej strony ten rodzaj lęku jest rzadkością, ale z drugiej - widok małych, posępnych bliźniaczek z „Lśnienia” u większości widzów wywołuje dreszcze. A pamiętacie „Sierociniec”? Powiem wam szczerze – mimo że trudno nawet film ten nazwać horrorem, to i tak o mało nie skichałem się ze strachu w ostatnich minutach seansu…
Lustra
Klasyk nad klasyki – główny bohater stoi przed lustrem w łazience i intensywnie gapi się na swe odbicie. Ty już wiesz, co zaraz się stanie. W takich momentach filmowcy najczęściej umieszczają tzw. „jump scare”, czyli efekt przerażenia wywołany przez nagłe zaserwowanie widzowi jakiegoś mrożącego krew w żyłach motywu. Bu!
Spektrofobia – tak fachowo zwie się lęk przed lustrami. Prawdopodobną genezą tego lęku jest utrwalona w wielu kulturach wiara w nadnaturalne cechy zwierciadła. Pęknięte lustro zwiastuje nieszczęście, a każde porządne wywoływanie duchów za dzieciaka związane było z wykorzystaniem tego przedmiotu – to bowiem w nim miała pojawić się wzywana zjawa. Lustro to przecież, według przesądów, brama do zaświatów i czasem możemy w jego odbiciu zobaczyć coś, co nie należy do naszego wymiaru.
Wiedźmy
Wikafobia, czyli lęk przed wiedźmami jest nieco starszy niż kino, a pierwsze doniesienia o ludziach truchlejących na samą myśl o niezbyt urodziwej babie latającej na miotle sięgają XIV wieku, czyli czasów, gdy modne było serwowanie mieszczuchom atrakcji w postaci płonących na stosach czarownic.
Uważa się, że wikafobia jest w rzeczywistości niczym innym jak objawem ksenofobii, czyli strachu przed obcymi. Boimy się ich zwyczajów, które są dla nas dziwne i niezrozumiałe, przeraża nas też ich niecodzienny wygląd. A jeśli dodać do tego paranormalną otoczkę i plotki o zjadaniu przez nich martwych płodów oraz o porywaniu dzieci, to mamy tu wręcz idealnego bohatera klasycznego horroru!
Igły
Motyw ten nie jest zbyt częsty w kinie grozy, chociaż na liście powszechnych fobii zajmuje dość wysoką pozycję. Na trypanofobię cierpi ponoć więcej niż 10% społeczeństwa.
Są zimne, długie i ostre, a ich zadaniem jest wbijanie się w twoje ciało, umieszczanie w nim różnych płynów lub też wysysanie z niego krwi. Jednym słowem – nic przyjemnego.
Po igły iniekcyjne sięgał Fredek z ulicy Wiązów czy bohaterka trzeciej części „Powrotu żywych trupów” (swoją drogą – bardzo to sympatyczne C-klasowe widowisko, polecam), jednak najbardziej pamiętną sceną, w której odwołano się do trypanofobii jest motyw z kobietą wrzuconą do wypełnionego strzykawkami basenu w drugiej części „Piły”. Auć!
https://vader.joemonster.org/upload/rbd/16513787ac...
Krew
Na hemofobii, czyli irracjonalnym lęku przed krwią zbudowano cały gatunek - kino gore, gdzie każdy z bohaterów nosi w sobie skompresowaną cysternę posoki, która przy najmniejszym nawet skaleczeniu tryska pod olbrzymim ciśnieniem, zalewając wszystko w promieniu kilku metrów.
Czemu boimy się krwi? Na pewno dla wielu to efekt dziecięcej traumy związanej z rozoraniem sobie kolana po upadku z hulajnogi. Niektórzy uważają jednak, że ten akurat lęk, podobnie jak strach przed pająkami czy wężami, ma bardziej praktyczne podłoże.
Otóż okazuje się, że na skrajną odmianę hemofobii cierpią panowie – to im częściej zdarza się zemdleć podczas rutynowego pobierania krwi. Jest na to wytłumaczenie – kiedyś podczas wojny lub polowań, kiedy facet doznawał poważnej rany, zemdlenie potrafiło uratować mu życie. W tym stanie spada ciśnienie krwi, więc tracimy ją wolniej, a jest i duża szansa, że przeciwnik uzna nas za martwych i zaprzestanie dalszych ataków.
Lalki
Chucky – mordercza, rudowłosa zabawka o twarzy aniołka to jeden z wielu lalkowych bohaterów kina grozy. Osoby borykające się z pediofobią, czyli takie, które boją się lalek, kukiełek i humanoidalnych maskotek, to najczęściej dzieci.
Temat jest dość dobrze zbadany i okazuje się, że jest kilka odmian tego lęku - niektórzy na przykład czują strach przed porcelanowymi figurkami, inni przed gumowymi niemowlakami, a są też tacy, których przerażają zwykłe, szmaciane pacynki, jednak na szczycie przerażających lalek znajdują się kukły – tak, te wprawiane w ruch za pomocą sznurków drewniane maszkary. Tu warto by wspomnieć o zupełnie innej definicji tego rodzaju lęku, czyli o tzw. dolinie niesamowitości.
Dolina niesamowitości
Pamiętacie scenę z pierwszej części „Terminatora”, w której pokiereszowany android zasiada przed lustrem, aby usunąć ze swej czaszki uszkodzone oko? Sama chirurgiczna procedura nie była tu tak przerażająca, jak sam widok głównego bohatera. W scenie tej aktora zastąpiono bowiem animatroniczną kukłą i z jakiegoś powodu zabieg ten dał u widzów efekt w postaci solidnej dawki niepokoju.
https://www.youtube.com/watch?v=BbBGX6ISISw
Podobnie sytuacja wyglądała w „Robocopie 2”, gdzie tytułowa postać została rozebrana przez bandytów na czynniki pierwsze. W scenach pokazujących rozczłonkowany tułów bohatera również mamy do czynienia z wysokiej jakości kukłą, która nie tylko wygląda jak aktor, grający główną rolę w filmie, ale i robi miny i przewraca oczami. Chylimy czoła przed filmowcami za widok wywołujący w nas bardzo dziwny niepokój.
https://vader.joemonster.org/upload/rbd/1651379c0b...
W latach 70. japoński naukowiec Mashahiro Mori przeprowadził pewien eksperyment, mający na celu sprawdzenie reakcji ludzi na wygląd różnych robotów. Dopóki maszynom daleko było do wyglądu człowieka, to reakcje były dość pozytywne. Problem zaczął się jednak, gdy roboty zaczęły coraz bardziej przypominać istoty ludzkie. Patrząc na tego typu egzemplarze, badani czuli silny dyskomfort, który znacznie potęgował się, gdy te humanoidalne urządzenia wprowadzano w ruch. Zjawisko niepokoju na skutek kontaktu z robotem lub kukłą przypominającą człowieka ochrzczono mianem „doliny niesamowitości”.
Źródłem strachu są tu paradoksalnie wszystkie detale i niuanse, które odróżniają maszynę od człowieka - „martwe” oczy, nienaturalnie nałożona sztuczna skóra czy też niepodobne do ludzkich ruchy kończynami. I tak na przykład bez mrugnięcia okiem obejrzymy sobie film, gdzie wygenerowany komputerowo Thor biega z młotkiem po mieście, ale już animowany poklatkowo olbrzym z powstałego ponad pół wieku temu filmu „Jason i Argonauci” uderza w jakąś podejrzanie nieprzyjemnie brzmiącą strunę.
Źródła: 1, 2, 3, 4
Oglądany:
63399x
|
Komentarzy:
32
|
Okejek:
161
osób
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
04.05
- Mistrzowie Internetu - Najbardziej polski komentarz w tym roku (44)
- Jak jeden Polak zawstydził całą branżę gier komputerowych - W co jest grane? (19)
- Co nas najbardziej wkurza podczas lotu? (32)
- Dzięki dzieciaku – Najpierw serce im zamarło, a chwilę później zrobili te zdjęcia (10)
- Wielopak Weekendowy – Boskie równanie (3)
- Bardzo pociągające dziewczyny (27)
- Dach świata pokryty g*wnem, czyli ciemna strona turystyki (77)
- Ciekawostki z czasów II Wojny Światowej (63)
- Jak nie znaleźć pracy, nie awansować i nie dostać podwyżki (134)
- 20 wynalazków, które z pewnością docenią rodzice małych szkrabów (61)
03.05
- Najmocniejsze cytaty – Szefowa marketingu Biedronki o wojnie z Lidlem (119)
- Zatrzymane w kadrze – Znany wnuk jeszcze bardziej znanej babci (50)
- Przed i po intensywnych opadach w Dubaju. Teraz mam pokój z widokiem na jezioro – Bardzo nietypowe znaleziska internautów (109)
- Ludzie opisują co sprawiło, że zdali sobie sprawę, że ich partner nie był „tym jedynym” (38)
- 30 memów dla tych, którzy majówkę spędzą na graniu w gry (106)
- Po prostu piękne dziewczyny (93)
- 20 lekarzy, którzy mają genialne poczucie humoru (37)
- Historia najbardziej ekscentrycznego zakładu w historii Londynu (46)
- 12 lat, które na zawsze zmieniło oblicze muzyki rockowej. Led Zeppelin, jakiego nie znacie (26)
02.05
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą