Szukaj Pokaż menu

Autentyki XCII - Ciągnąć to „trza umić”!

34 011  
5   34  
Dziś dowiecie się, jak wygląda zdroworozsądkowy romantyzm, jak kamuflują się windykatorzy oraz ku przestrodze, od czego NIE NALEŻY rozpoczynać znajomości  Internetowej, bo mimo wszystko świat jest mały...


MEDYCZNA TERMINOLOGIA

Mam kolegę.. który jest na stażu w szpitalu, znaczy, kształci się na dochtora.
Opowiedział nam o ściśle tajnej lekarskiej gwarze, którą porozumiewają się panowie doktorzy przy pacjentach, by boże krówki ich przypadkiem nie zrozumiały, a zarazem poczuły się dowartościowane, że tak uczenie o nich mówią. Chodzi tu o pacjentów - up**dliwych hipochondryków, którzy nie dają spokoju biednym lekarzom i nie dają się wyprosić za drzwi, wymyślając urojone dolegliwości...
Wtedy pan lekarz mówi do drugiego podczas konsultacji:

Co nurtuje kobiety w ciąży?

79 502  
563   34  
Nie klikaj na brzuszki!Jeśli chcesz być sprawcą wielu ciąż, jako mąż i nie mąż, to lepiej żebyś znał typowe pytania kobiet w ciąży i odpowiedzi na nie. Oto przykładowe, zaczerpnięte z pewnego amerykańskiego czasopisma dla przyszłych matek:

- Odkąd jestem w ciąży, nie jestem w stanie zasnąć zanim nie wezmę kilku plasterków cebuli. Czy to normalna zachcianka?
- To zależy co Pani z nimi robi...

* * *

- Im w bardziej zaawansowanej ciąży jestem, tym więcej ludzi się do mnie uśmiecha. Dlaczego?
- Bo jest Pani od nich grubsza.

* * *

- Mój mąż i ja jesteśmy bardzo atrakcyjni, stąd wniosek, że nasze dziecko będzie wystarczająco śliczne, żeby występować w reklamach. Z kim mam się skontaktować?

Wielopak weekendowy CVI

35 380  
7  
Nie dostaniesz go w żadnej promocji... Nie dostaniesz go w sklepie, ani w serwisie... Prawdziwy wielopak weekendowy, tylko w soboty, tylko na JoeMonster.org!

- Halo, halo... dawajcie tu szybko! Na ulicy bijatyka!
- Gościu, a czy ty wiesz, że do straży pożarnej dzwonisz?
- A do kogo mam dzwonić, jak się napierdzielają gliniarze z lekarzami?

by Skaut

* * * * *

 "Życie ludzkie jest jak bazar, jedni przychodzą tylko po to aby kupić nowe dresy, inni aby ubić interes z Rosjanami, jeszcze inni aby wynieść jakiś towar.
Lecz tylko prawdziwy dres potrafi dokonać tych wszystkich rzeczy razem."

by Inga

* * * * *

Idzie sobie Jasio z mamą ulicą, patrzy, a tu odkryty właz kanalizacyjny.
- O, popatrz mamo, krokodyl leci! - zawołał Jasio, bo to wredny szczeniak był.
- Krokodyle nie latają, Jasiu - odpowiedziała mama i zwinnie ominęła właz.
Po pięćdziesięciu metrach dogania ich jakiś facet, cały mokry i śmierdzący gównem, bęc Jasia w bańkę:
- Zapamiętaj gówniarzu, KROKODYLE NIE LATAJĄ!

by Nicku

* * * * *

Żona blondynka telefonuje do męża astronoma:
- Kochany właśnie popatrzyłam przez twój teleskop na słoneczko.
- Jezu!!! - krzyczy mąż - Którym okiem?
- Prawym.
- To szybko zasłoń dłonią lewe oko. Czy prawym coś widzisz?
- Widzę - odpowiada żona blondynka
- Uff!! Dzięki Bogu!! - uspokaja się mąż - A co widzisz?
- Słoneczko...

by W_Irek

* * * * *

Żonaty facet przyszedł do spowiedzi.
-Mam romans z pewną kobietą-mówi.
-A coś bliżej? - dopytuje się ksiądz.
-No, spotykamy się, ale tylko się tak ocieramy o siebie, jeszcze nigdy jej nie włożyłem!
-Tarcie to jest to samo co włożenie! - odmówisz 5 zdrowasiek i wrzucisz na ofiarę 100 zł.-decyduje duszpasterz.
Gość odmówił modlitwę, ksiądz go cały czas obserwuje. Wybiega z konfesjonału i krzyczy:
-Widziałem! - nie wsadził pan 100 zł na ofiarę!
-Ale, potarłem tę stówkę, sam ksiądz mówił, że tarcie to, to samo co włożenie!!

by Zmoorka

* * * * *

Złapał staruszek-wędkarz złotą rybkę.
- Spełnię wszystkie twoje życzenia jak mnie puścisz - mówi rybka.
- Dobra - zgadza się staruszek - Chcę być młody, zdrowy, bogaty, siedzieć i nic nie robić.

I rybka zamieniła go w Wieczerzaka

by W_Irek

* * * * *

Spotykają się dwa jeże;
- Stefan ty masz jeden bok całkiem goły!
- No mam.
- Co się stało?
- Oddaję narządy.
- Na przeszczepy?!
- Głupi jesteś! Na akupunkturę.

by Inga

* * * * *

Złapał diabeł Polaka, Anglika i Francuza.
- Macie wykrzyknąć słowo, a jeśli echa nie będzie słychać co najmniej 5 minut - zabiję!
Anglik krzyknął - O....k....eeee...jjj! - echo słychać było 3 minuty.
Francuz krzyknął - O....uuu...iiiii! - echo słychać było 4 minuty.
Polak krzyknął - Wódkę daaaaająąąąa!
A echo: "Gdzie...gdzie...?" słychać było dwie godziny.

by Skaut

* * * * *

Ksiądz, chirurg i polityk rozgrywają cotygodniową partyjkę golfa. Mniej więcej przy czwartej jamce podchodzi do nich menedżer z klubu z prośbą o przerwanie partii.
- Dlaczego?! - pyta lekko podenerwowany polityk.
- Wiecie panowie, mały mały problem. Ta grupa, która grała przed wami, jeszcze nie skończyła...
- Co nas to obchodzi! Jesteśmy członkami klubu, gramy tu co tydzień! - krzyczy zdenerwowany już polityk.
- Przepraszam, ale jest to grupa strażaków, którzy stracili wzrok przy akcji gaszenia szkoły w naszym mieście, zrozumcie panowie...
Konsternacja...
Pierwszy odzywa się lekarz:
- Hm, to rzeczywiście zmienia postać rzeczy. Mimochodem, jutro jadę na sympozjum, porozmawiam z kolegami, może moglibyśmy coś zrobić dla tych odważnych ludzi...
- W niedziele odprawię mszę w ich intencji - deklaruje ksiądz.
W końcu odzywa się polityk:
- I tak, k***a nie rozumiem, czemu nie mogliby grac w nocy!

by Melops

* * * * *

Wraca mąż ze szpitala gdzie odwiedzał ciężko chorą teściową i zły jak nieszczęście mówi do żony:
- Twoja matka jest zdrowa jak koń, niedługo wyjdzie ze szpitala i zamieszka z nami.
- Nie rozumiem - mówi żona - wczoraj lekarz powiedział mi, że mama jest umierająca
- Nie wiem co on tobie powiedział ale mnie, kur*a radził przygotować się na najgorsze

by W_Irek

* * * * *

Przychodzi mały Romuś z przedszkola. Buzia cała podrapana. Aż przykro patrzeć.
- Co się stało, Romanie? - pyta mama.
- Aaaaaa... Tańczyliśmy wokół choinki. Dzieci było mało, a jodełka spora...

by Skaut

 Dawno, dawno temu... a dokładnie sto wielopaków temu:


Osiedle nowobogackich. Dzieci bawią się w piaskownicy, wykopując dziurę telefonami komórkowymi. Nagle jedno z nich trafia na kamień i jego komórka łamie się. Dzieci w śmiech.
- No i co się śmiejecie?! Jutro tatuś kupi mi nowy, lepszy! - płacze nieszczęsny malec.
- Ale dzisiaj, jak ostatni wieśniak będziesz piasek kopać łopatką!

by Misha

* * * * *

Piekny lipcowy dzień. Las, w lesie cisza. Słychać ćwierkanie ptaszków, gdzieniegdzie przebiegnie zajączek, sarenka, w tle słychać leniwe stukanie dzięcioła.
Po prostu sielanka, idylla.
Wtem z głębi lasu wyłania się potężna chmura kurzu. Widać, że jakiś tabun przebiega rozpędzony przez las. Zające uciekają do swych nor. Zwierzęta w popłochu uciekają. Tabun biegnie z wielką prędkością przetaczając się przez las, nic nie widać, pył i kurz wszystko zasłania.
Aż wreszcie tabun dobiega do leśnej polanki. Zatrzymuje się tam. Kurz powoli opada. I nagle okazuje się, że cała polanka jest wysłana...... JEŻAMI. Cała polanka grafitowa. Wszystkie sapią i ciężko oddychają, są zmęczone. Tylko jeden jeż, który prowadził cały tabun lekko się uśmiecha ale cały czas próbuje złapać oddech. Oddycha, oddycha, myśli, i wreszcie w zachwycie:
- No kurna - JAK KONIE...

by Bobesh

* * * * *

Córka do ojca:
- Tatusiu! Gdzie jest szmata?
- Poszła na zakupy, córciu.

by Macioszek

Jutro wesołe słowo na niedzielę, czyli opowieści z życia wzięte!

7
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Co nurtuje kobiety w ciąży?
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Każda rodzina ma jedną, bardzo dziwną zasadę - internauci postanowili podzielić się swoimi
Przejdź do artykułu Czy został(a) byś terrorystą-samobójcą?
Przejdź do artykułu Polska oczami Rosjanina
Przejdź do artykułu I jeszcze 162 SMSy do wyboru
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu Otwockowy kącik VI
Przejdź do artykułu Kiedy wychodzisz za mąż po 30. – Demotywatory
Przejdź do artykułu Bojownicze dzienniczki II
Przejdź do artykułu Wielopak weekendowy CV