Szukaj Pokaż menu

Jak narodziło się becikowe

20 801  
3   15  
Czasem ludzkie zmysły kłamią i bywa, że to co widzisz nie jest prawdą. Tylko to, co zmontuje Gondek oddaje najdokładniej to, co nazywamy rzeczywistością. Np. takie becikowe:


Zobacz więcej fotomontaży Jurka Gondka

Tak się zdobywa uznanie na Śląsku!

41 417  
6   23  
Tutaj lepiej nie klikaj!Widzieliście reklamę pierwszej piwiarni pewnego browaru na Śląsku, tą z Dudkiem? A chcecie się dowiedzieć co się teraz dzieje w tej piwiarni?  

Podrzędna piwiarnia na peryferiach Katowic. Kłęby dymu, smród cienkiego beczkowego piwska, pijacki gwar ale lokal nabity do ostatniego miejsca. Jedyne wolne krzesło znajduje się przy stojącym w kącie stoliku zajętym przez dwóch potatuowanych gości, z których jeden postury Romka G. rozkojarzonym wzrokiem obserwuje "grzmocące" się na mokrej ceracie muchy a drugi szczuplutki i drobniutki z opuszczoną na piersi glową uskutecznia drzemkę nad kuflem. Do stolika podchodzi trzymający w ręku kufel górnik z pobliskiej kopalni:
- Można? - pyta "dużego" wskazując głową na krzesło
W tym momencie ten mały otwiera oko i bełkocze:

Kim Lan - powracająca fala

26 030  
3   17  
Wejdź do Monster Galerii! Wszystkim, których kręci magia Chucka Norrisa, przypominamy, że siła pięści to jedno, a siła umysłu to zupełnie inna sprawa...

Pewnego razu u Mistrza Kim-Lana zjawiło się trzech młodzieńców. Wszyscy trawieni byli jednym pytaniem:
- Rzeknij nam, o Mistrzu, jakiż człowiek ma wpływ na swój własny los? - zapytali chórem.
- Większy, niż wam się wydaje - odparł Kim-Lan. - Oto wszystko, co mówicie ma znaczenie dla waszej przyszłości, a żadne słowo nie ginie w bezkresie kosmosu.
- Pier*oli mnie to - odparł pierwszy młodzieniec. I to, gdy tylko wyszedł za bramę świątyni opadli go zbójcy i zgwałcili srodze.
- Nieomylne są twe myśli, o Nauczycielu - rzekł na ten widok drugi młodzian. - Niechaj jutrzenka mądrości oświetla ci drogę! - wykrzyknął w zachwycie. I oto, choć była noc, słońce wychyliło się zza horyzontu, a pierwsze promienie musnęły twarz Kim-Lana.
- Ja pier*olę! - chytrze zawołał trzeci uczeń.

* * * * *

Zdarzyło się, że nastała zima, kiedy mróz ścinał sake w żyłach, Mistrz
Kim-Lan zasiadł wówczas z pędzelkiem w dłoni nad prastarą księgą.
Godzinami studiował natchnione formuły i z rzadka uzupełniał wybrane miejsca własnym bezmiarem mądrości. Siedział tak w zamyśleniu trzy dni i trzy noce, aż nawiedził go w jego dojo wierny uczeń - Jin Du. Uradował się Mistrz na jego widok i zapytał adepta:
- Czymże jest według ciebie człowiek wobec bezmiaru wszechrzeczy?
Stropił się Jin Du i począł rozmyślać nad tajemnicami ludzkiej natury.
Trwało to dwa dni. Wówczas zasmucił się wierny uczeń jeszcze bardziej i rzekł Kim-Lanowi:
- Trudne twe pytanie, Mistrzu. Błagam jednak - zechciej mi udzielić wskazówki, która natchnie myśli moje.
I rzekł Kim-Lan w mądrości swojej:
- Pięć liter, trzecia "a".

* * * * *

Pewnego dnia, kiedy słońce wykonało ledwie pół obrotu nad horyzontem...
- P*erdolę! - rzekł Mistrz Kim-Lan. - Już czuję, że to się głupio skończy.



A te przygody już znamy...

3
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Tak się zdobywa uznanie na Śląsku!
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Polska to nie kraj, to stan umysłu – Kazik Staszewski pokazał mamę
Przejdź do artykułu Czy został(a) byś terrorystą-samobójcą?
Przejdź do artykułu Znajdź różnice - profesjonalny poradnik
Przejdź do artykułu I jeszcze 162 SMSy do wyboru
Przejdź do artykułu Najbardziej januszowe teksty, jakie pracownicy słyszeli w sklepie II
Przejdź do artykułu Gawarit Moskwa! XXVI
Przejdź do artykułu Faktopedia – Wyjątkowe wkładki do butów
Przejdź do artykułu Co twój sąsiad trzyma na balkonie?
Przejdź do artykułu Wielopak weekendowy CXLII

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą