Szukaj Pokaż menu

20 przykładów świetnego designu V - Kroplówka dla kwiatka

50 912  
353   31  
W dzisiejszym odcinku m.in. nóż do chleba w szwajcarskiej restauracji, stacja ładowania Tesli w stylu retro oraz sztućce rodem z „Władcy Pierścieni.

Dodatkowe funkcje ukryte w ubraniach III

48 560  
282   47  
Czasem producenci ubrań potrafią nas zaskoczyć.

Gdzie wszyscy chcieliby być, a nie są, czyli kilka faktów prosto z łóżka

30 079  
128   7  
Dla jednych Karaiby, dla innych Tatry. Dla jeszcze innych mazurskie jeziora albo Zanzibar. Różne są ulubione miejsca na świecie – a i tak wszystkie je przebija własne łóżko w mroźny poranek.

#1. 77 tysięcy lat materaca. Yyy, wszystkiego najlepszego!



Nie od dzisiaj wiadomo, że materac to wspaniały wynalazek. W tym konkretnym przypadku nie od dzisiaj oznacza konkretnie 77 tys. lat. Mniej więcej przed tyloma właśnie laty, w epoce kamienia, człowiek zrobił sobie pierwsze posłanie, które można by uznać za daleki pierwowzór współczesnych materaców. Jak wskazują ślady odnalezione przez archeologów, było to w jednej z jaskiń obecnej Południowej Afryki.

Pierwsze ówczesne materace nie tylko poprawiały wygodę, ale też pozwalały odseparować się od różnego rodzaju robactwa wędrującego po podłożu. Jak się okazuje, przez kilkadziesiąt tysięcy lat nie zmieniło się znowu aż tak wiele. Już wtedy w „łóżkach” spożywano posiłki, dlatego od czasu do czasu zatłuszczony materac należało zutylizować w ognisku i zbudować sobie nowy.
nationalgeographic.com

#2. Jak u naszych dobrych znajomych, Flintstone’ów



Pierwsze, a przynajmniej najstarsze łóżka – choć pewnie nieco dyskusyjną kwestią pozostaje to, co już można, a czego jeszcze nie można nazwać łóżkiem – odkryto w Çatalhöyük. To stanowisko archeologiczne na terenie dzisiejszej południowej Turcji. Samo zaś Çatalhöyük bywa uznawane ogółem za pierwsze miasto w historii, ale do łóżka, do łóżka… Otóż właśnie tam badacze znaleźli podwyższone platformy do spania sprzed ok. 10 tys. lat.

Nieco młodsze, ale co najmniej tak samo bardzo interesujące są znaleziska ze Skara Brae w Szkocji. Na terenie tamtejszego neolitycznego osiedla odkryto datowane na 6 tys. lat łóżka niemal identyczne jak te, które oglądać można było w serialu Flintstonowie. Mieszkańcy kładli się spać na stertach kamieni, co z dzisiejszej perspektywy nie brzmi zbyt komfortowo… ale najwyraźniej kiedyś się sprawdzało.
scientificamerican.com

#3. Wszystko, czego potrzeba, to kawałek płaskiej powierzchni… albo i nie



Z założenia współczesne łóżka są najbardziej płaskie i równe jak to możliwe – bo człowiek w wieku sędziwym, czyli taki, który ukończył już 30. rok życia, staje się wrażliwszy niż księżniczka na ziarnku grochu i każdą nierówność pod plecami odczuwa potem przez następny tydzień. Kto nie wie, o czym mówię, niech się cieszy… W każdym razie starożytni Egipcjanie wychodzili z zupełnie innego założenia, celowo wręcz konstruując swoje łóżka w inny sposób.

Te należące do bogatych Egipcjan były oczywiście misternie zdobione, te należące do biednych Egipcjan były… po prostu były. Większość jednak, niezależnie od przynależności społecznej ich właściciela, miała pewną osobliwą cechę – nachylenie. Stopy śpiącego pozostawały zauważalnie niżej niż głowa, co powodowało konieczność montowania wystających podnóżków – a wszystko po to, by podczas miłego snu ktoś zupełnym przypadkiem nie wyjechał z łóżka dołem.
apartmenttherapy.com

#4. Spanie na wysokości



Nic lepszego od hamaka swego… a gdyby iść dalej w tę stronę, to może warto by pomyśleć o domku na drzewie? Im wyżej pupa, tym wyższy przecież status społeczny – tak przynajmniej zawsze uważano w zachodnich społeczeństwach. I dotyczyło to także samego spania. Jeżeli ktoś spał na wysokim łóżku – znaczyło: bogaty. Tego natomiast, kto kimał na podłodze, uznawano za zbyt biednego, by sprawić sobie choć odrobinę komfortu.

Tymczasem rzut oka w przeciwnym niż zachód kierunku prowadzi do zupełnie innych wniosków. W Japonii od zawsze spało się przecież na tatami – układanych na podłodze matach. Podobnie m.in. w Kazachstanie. Tam też wiele osób wciąż zwyczajowo śpi na podłodze. A czy lepiej spać wyżej czy niżej? Kiedyś – w północnej Europie – była to kwestia praktyczna. Im wyżej, tym mniejszy przeciąg. Dzisiaj to już kwestia tego, co się komu podoba.
adayofzen.com

#5. Śpij ciasno – dosłownie i w przenośni



Kiedy Amerykanie – oraz przedstawiciele innych anglojęzycznych narodów – życzą sobie dobrej nocy, często używają frazy sleep tight, którą dosłownie przetłumaczyć można by jako „śpij ciasno”. Oczywiście dosłowne tłumaczenia rzadko kiedy mają sens, ale w tym przypadku bezpośredni przekład wskazuje na pewną interesującą cechę „wczesnych łóżek nowoczesnego typu”. Otóż składały się one z drewnianej ramy, a pomiędzy belkami przewiązywane były liny, które stanowiły podparcie dla jakiegoś rodzaju materaca. Liny stopniowo się rozciągały, przez co należało je od czasu do czasu zacieśniać, by nie spać „po warszawsku”.

Z drugiej strony, jeśli jakiś przyjezdny nadużył gościnności gospodarzy, można było liny pod użyczonym mu łóżkiem stopniowo luzować, licząc, iż sam prędzej czy później pojmie aluzję. Wszystko to brzmi pięknie, a nawet stanowi prawdę – z jednym wyjątkiem. Najprawdopodobniej nie ma nic wspólnego ze sleep tight, określeniem używanym już w czasach Szekspira, kiedy to tightly znaczyło po prostu „bezpiecznie, wygodnie, właściwie”.
word-detective.com

#6. Sen jak w sali kolumnowej



Poczucie, że im więcej przestrzeni, tym lepiej, nie jest wcale nowym ani nawet amerykańskim wynalazkiem. Już w XV i XVI wieku popularność zdobywały wielkie łoża z kolumnami w każdym z narożników. W pościeli leżały dziesiątki poduszek, a na słupach rozpostarte były wielowarstwowe firany – w końcu misternie zdobione łoże świadczyło o majętności swego właściciela. Sęk w tym, że zasieki częstokroć okazywały się tak skomplikowane, że ich sforsowanie wymagało asysty służby. Ale któż bogatemu zabroni?

Skoro majątek to również i władza, czego dowodzili – nieco później – chociażby Ludwik XIV czy Karol II Stuart. Łóżko stanowiło dla nich centrum politycznego życia… choć może niekoniecznie należałoby to interpretować według współczesnych kryteriów. Tak czy inaczej im bliżej królewskiego życia dopuszczany był dany urzędnik, tym ważniejszy był w państwie. Ci szczególni mogli nawet (!) dostąpić zaszczytu oglądania, jak król się budzi. Umiarkowana przyjemność, trzeba by zauważyć, ale cóż, nie zawsze robi się to, co się lubi, a to, co się opłaca.
dailymail.co.uk

#7. Czego się nie robi dla bezpieczeństwa?



Serio, czego się nie robi dla bezpieczeństwa? Na przykład… nie wiesza się nad dziecięcym łóżkiem noży, a już w szczególności nie w taki sposób, by ostrze wycelowane było w okolice twarzy śpiącego zawiniątka niewiniątka. I to, co rozumieją współcześnie nawet najbardziej nieczułe i pozbawione jakiegokolwiek instynktu rodzicielskiego samce, wcale takie oczywiste nie było. Przed laty dokładnie tak bowiem zalecano postępować w Szkocji – a wszystko po to, by uchronić śpiące dziecko przed niechybnym atakiem złych mocy.

W Szkocji – również dla ochrony przed złem – noże kładziono przed wejściem do domu, w Niemczech kładziono nóż w kołysce dziecka, tak by ostrze wystawało na zewnątrz, a w Maroku nóż wkładano pod poduszkę – zwłaszcza wówczas, gdy dziecko chorowało. I tak patrząc na osobliwe zwyczaje z różnych stron świata, można zacząć podejrzewać, że powiedzenie operacja się udała, tylko pacjent zmarł wcale nie jest zupełnie bez sensu.
R. Franklin, Baby Lore/ books.google.pl
128
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Dodatkowe funkcje ukryte w ubraniach III
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu 7 zwariowanych ciekawostek z odległego Kazachstanu
Przejdź do artykułu 7 oszustów i przekręty tak zwariowane, że aż trudno w nie uwierzyć!
Przejdź do artykułu Idioci są wśród nas VIII - edycja facebookowa
Przejdź do artykułu 15 zawodów, które już nie istnieją
Przejdź do artykułu Oczekiwania kontra rzeczywistość VIII - największa profanacja pizzy
Przejdź do artykułu 7 nietuszowanych ciekawostek o kosmetykach
Przejdź do artykułu Typowe matki w akcji - jak tu ich nie kochać?
Przejdź do artykułu Miałeś tylko jedno zadanie XXVIII

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą