Szukaj Pokaż menu

Autentyki CLXII - Przysłowie irlandzkie

43 510  
2   13  
Specjalna informacja dla studentów, którzy pewnie wykorzystali ostatni weekend wakacji i nie oglądali TV... Miss World 2006 została Czeszka, nasza polska Miss z fantazyjnym zdaniem na temat ideału mężczyzny jakoś nie trafiła w gusta jury i niestety nie zakwalifikowała się nawet do półfinału. A teraz, bez przerwy na reklamy, przechodzimy do autentyków:

BARDZO WREDNA ŻONA

Szwagier mój ma taką zaletę, że czasami bezwiednie taką perełką błyśnie...
Siedzą sobie z moim mężem przy drineczku i Szwagier nagle:
- Wiesz, ja bym się tam mojej żony nawet nie bał, ale ona mnie straszy, że mi baterie z pilota zabierze...

by wiedzma___

* * * * *

OGRANICZONA ŻYCZLIWOŚĆ WŚRÓD KIEROWCÓW

Pracuję przez ulicę z urzędem skarbowym. Wchodzi facet, kseruje PIT-y, VAT-y i inne takie, i pyta:
- Czy to czerwone tico to którejś z pań?
- Nie, a co się stało?

Wymyślamy dymek! - Co mówią szpony?

26 740  
1   132  
Zadanie jest, jak zwykle, dziecinnie proste - wymyślamy treść dymka:

Tutaj lepiej nie klikaj!

Cóż ta kobieta mówi do tego mężczyzny pokazując tak groźny i drastyczny gest? A może to zapowiedź pieszczot? Popuść wodze fantazji i wpisz w komentarzu jaki wg ciebie tekst towarzyszył temu gestowi!

Wielopak weekendowy CLXXVII

46 976  
5  
Kolejne wydanie niecodziennika cotygodniowego, zwanego potocznie wielopakiem, właśnie się rozpoczęło. A w tematach jak zwykle wolna amerykanka. Będzie trochę o informatykach, zajrzymy komuś do garów, a na początek opowiemy alternatywną bajeczkę:

Wyłowił gość z morza butelkę.
- To na pewno dżin - myśli. I dawaj pocierać... Trze godzinę, dwie, trzy, w końcu się zasapał i zrobił przerwę. I słyszy ze środka słaby głosik:
- Może byś tak korek wyjął, durniu?!

by peppone

* * * * *

Wraca pijany facet do domu nad ranem. W drzwiach, z wałkiem w ręku, czeka na niego żona, wścieklejsza od Tuska po wyborach.
A mąż:
- Od kiedy mamy sztywne łącze, to Ty nic, tylko czatujesz i czatujesz. Za robotę się weź!

by pablo_zdw

* * * * *

Farmer John celebrował Święto Dziękczynienia w nieco staromodny amerykański sposób. Zaprosił wszystkich sąsiadów, zrobił zarąbistą imprezkę - goście bawili się jak nigdy dotąd...
Potem zastrzelił ich wszystkich i zajął ich ziemię.

by Rupertt

* * * * *

- Słuchaj Krzychu, ty teraz u Jara będziesz?
- No!
- Zapytaj go, co my dzisiaj wieczorem będziemy robić, i ile wódki mam zabrać.

by skaut22

* * * * *

Władca wszechświata z nudów zorganizował zawody. Orzeł, jeleń i kret mieli się ścigać dookoła specjalnie stworzonego do tego celu globu.
- Wygra ten kto pierwszy obiegnie glob i znajdzie się ponownie w punkcie startu. Ty, orle polecisz dwa kilometry nad ziemią, możesz sobie zażyczyć warunki lotu...
- A więc na planecie ma być w sam raz ciepło, bez chmur i małe ptaszki, którymi mógłbym się w drodze odżywiać.
- Tak będzie. Ty jeleniu pobiegniesz po ziemi, co sobie w związku z tym życzysz?
- Ziemia, po której pobiegnę ma być pokryta mięciutką trawą, idealną do biegania i do jedzenia. i żadnych przeszkód do omijania!
- Tak się stanie. Ty, krecie będziesz brnął pięć metrów pod ziemią. Czego sobie w związku z tym życzysz? Ciepłej, miękkiej ziemi, mnóstwa dżdżownic, robaczków do jedzenia?
- Pieprzyć robaczki, zrób tylko, żeby planeta miała dziesięć metrów średnicy.

by Rupertt

* * * * *

Umiera internetoholik, idzie do nieba. U wrót św. Piotr go pyta:
- Zarejestrowałeś się?
- Nie...
- To jazda z powrotem na Ziemię!
To się nazywa śmierć kliniczna...

by peppone

* * * * *

Zatrzymał mnie ostatnio policjant za przekroczenie prędkości. Spytał:
- Dlaczego pan tak szybko jedzie?
Odparłem:
- Widzi pan ten dynks pod moją nogą? To tzw. pedał gazu. Kiedy naciska się go, więcej paliwa zostaje wtłoczone do silnika. Wtedy wzrastają obroty, koła kręcą się szybciej i auto szybciej jedzie. Tak to właśnie działa. Coś jeszcze?

by Rupertt

* * * * *

W restauracji
- Kelner, co może nam pan dzisiaj polecić?
- Proponuję płonącą zupę fasolową, płonący sznycel a na deser płonące lody...
- A co to za okazja, że wszystko podajecie płonące?
- Mamy właśnie mały pożar w kuchni...

by sharkis

* * * * *

Panowie, gdybyście kiedyś podczas podróży z małżonką w dzikiej dżungli zostali schwytani przez tubylców, i gdyby oni jakoś wyjaśnili wam, że jedno z was zostanie zjedzone - musicie wymyślić jakiś sposób...
Bardzo powoli, możliwie wyraźnie i skrótowo trzeba przekazać im: PROSZĘ, WEŹCIE MNIE! PUŚĆCIE WOLNO MOJĄ ŻONĘ. NIE ZASŁUŻYŁA NA ŚMIERĆ!. Być może zadziała.
Oczywiście pamiętamy, że większość dzikich plemion to z wszech miar złośliwe, przekorne diablęta...

by Rupertt

* * * * *

Koleś jeździ na grzyby. Wczoraj kota prawie zabił...
- Za co?!
- Siedzę, grzyby czyszczę - a on ni ch*ja nic nie robi!!!

by skaut22

* * * * *

Jadąc metrem usiadłem na leżącej na krzesełku gazecie. I nagle podchodzi jakiś koleś i patrząc wymownie na gazetę mówi: - Przepraszam, czyta pan to?
Nie wiedziałem co odpowiedzieć, więc powiedziałem: - Tak!
Ale on wciąż wisiał nade mną i patrzył. Więc wstałem, przewróciłem stronę i usiadłem ponownie...

by Rupertt

 

Tradycyjnie, w tym miejscu zobaczmy, co bawiło bojowników JM  100 wielopaków temu:

Tuż przed rozpoczęciem przedstawienia, Leonowi zachciało się strasznie siusiu. Wyszedł z widowni, szuka toalety. Wszedł do jakiegoś ciemnego korytarzyka, już nie może wytrzymać, złapał wazon stojący w kącie i nasiusiał do niego. Po czym wrócił zadowolony na widownię.
Przedstawienie już trwa, więc Leon nachyla się do sąsiada i się pyta:
- Jak się zaczęło?
- A wie pan, taka scena typowa dla nowoczesnych dramatów. Wchodzi facet, sika do wazonu i wychodzi...

by Dziobas

* * * * *

Pewien facet poślubił młodą, niedoświadczoną dziewczynę ale zataił, że w wyniku wypadku musieli mu w szpitalu amputować penisa. Po kilku nocach unikania "skonsumowania związku", żona postawiła sprawę na ostrzu noża:
- Dzisiaj ma się to odbyć i już !!!!
Facet kombinował cały dzień i wymyślił. Naszykował sobie dorodnego ogórka i słoik ze śmietaną a po zgaszeniu światła zaczął miłymi słówkami zagadywać żonkę i przy pomocy ogórka maczanego w śmietanie udało mu się ją zaspokoić a nawet (co najważniejsze) oszukać.
Jakież było jego zdziwienie gdy po jakimś czasie okazało się, że kobieta jest w ciąży. Zaczął ją podejrzewać, że go zdradziła.
Po dziewięciu miesiącach przestał być podejrzliwy...

Żona urodziła sześć kilogramów ogórków i cztery litry śmietany.
 
by w_irek
 
* * * * *

- Jakie jest imię słynnego fizyka, Volta?
- Dżontra.
 
by otwock2

* * * * *

Wchodzi krowa do przychodni lekarskiej.
- Czy jest może dr. Creutzfeld?
- Niestety nie ma.
- A może dr. Jacob?
- Również nie ma.
- No to ładnie. Chyba się wścieknę.
 
by robal

Chciałbyś się jeszcze pośmiać? Tutaj znajdziesz 176 poprzednich odcinków Wielopaka Weekendowego Miłej zabawy! ;)

Znasz świetny i nowy dowcip? To wrzuć go na nasze forum "Kawałki mięsne". Ale radzimy najpierw poczytać obszerne archiwa forum i strony głównej oraz korzystać z wyszukiwarki przed wrzuceniem czegokolwiek, sprawdzając czy nie jest to tzw. gwóźdź czyli coś, co już tutaj czytaliśmy. A wtedy być może to właśnie Ty za tydzień rozbawisz tysiące czytelników kolejnego Wielopaka weekendowego!
5
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Wymyślamy dymek! - Co mówią szpony?
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu 12 lifehacków tak idiotycznych, że niemal genialnych
Przejdź do artykułu Czy został(a) byś terrorystą-samobójcą?
Przejdź do artykułu Cierpienia, które mężczyźni muszą znosić dla swoich kobiet
Przejdź do artykułu I jeszcze 162 SMSy do wyboru
Przejdź do artykułu Typowe matki w akcji - jak tu ich nie kochać?
Przejdź do artykułu Operation Iraqi Freedom
Przejdź do artykułu 15 zawodów, które już nie istnieją
Przejdź do artykułu Rozkoszne diabełki LIII
Przejdź do artykułu Wpływ emigracji zarobkowej Polaków na rozwój UE