Dzisiaj widziałem w akcji jednostkę zwiadowczą WOT.

Cztery dziunie w nowych mundurkach, z odznakami, wydziaraną grupą krwi snują się zagubione po biurowcu. Cielęce twarzyczki wskazują jednoznacznie, że jakby powiedzieć: ''O, pająk!'', to oddział dokonałby niekontrolowanego rozśrodkowania. Aż korciło...

Patrzę jednak - wyraźnie czegoś szukają. Tu zaglądają, tam zaglądają, ale bezskutecznie. Trochę znam budynek, więc pytam:

- A czegóż to wojsko szuka u korpoludków?

Zawstydzone miny, ''hihi'' i ''haha'' tłumione przyszerokimi rękawami, w końcu najodważniejsza wyjawia cel misji:
- Toalety...

No żesz, dwie knajpy są w budynku, przy knajpach obowiązkowo musi być WC, wystarczy wejść i spytać... A podobno to faceci nie potrafią spytać o drogę. No nic, tłumaczę: ''W tym kierunku, do końca, potem w prawo, przejść przez pierwsze drzwi, potem pierwsze drzwi po prawej''.

Mając te instrukcje gdzie się wojaczki zgubiły? Tak, zgubiły się na ''potem w prawo''. Na skrzyżowaniu w kształcie litery T..

, to to już istnieje i coś robi?

w to drugie prawo

:spowiednik, ba, ale w twoje drugie prawo, czy w moje drugie prawo?

Jak byłem w Izraelu to dziewczyny z IDF baaardzo mi się podobały. Właściwie wszystkie śliczne, nie widziałem brzydkiej. Może tą drogą powinno iść WOT.

:i_drink_and_i_know_things zaczep taką niekulturalnie, to będziesz zeskrobywać jaja z chodnika

:kocia_mama ja ich w ogóle nie zaczepiałem. Każda z nich była wyposażona w TAR-21.

:kocia_mama
Za to Ciebie pewnie można zaczepiać?

:nevya
Najwidoczniej 1 misja od nadprzełożonego Antoniego brzmiała - zgubić się w poszukiwaniu toalet.

:mojs , wydaje mi się, że Peppone dał się zidentyfikować a to były tajne agentki rozpracowujące JM. Założę się, że wśród nich była kocia, która od dłuższego czasu inwigiluje forumkę

, jakie oceny wystawiłbyś dziuniom?

A mogły zabić, zamiast pytać.

:nevya - cholera wie, te mundury były dość workowate, a ja bardziej patrzę na sylwetkę, niż na twarz. Cała czwórka niska jak Kaczor, jedna miała kitę samuraja, dwie - proste włosy, jedna koński ogon. Twarzyczki raczej klubowo-dyskotekowe. Żadna nie pochwaliła się, że będzie inżynierem. Wszystkie się jakoś tam uśmiechały. Ogólnie rzecz biorąc, z łóżka bym nie wygonił, ale też specjalnie nie ciągnął, czyli może 5/10.

, to faktycznie naszej agentki tam nie było

TW Losza

:mojs najwyżej po pysku zarobisz

Wot te na z Ciebie dowódca? Nie zdołałeś ocenić zdolności bojowej oddziału Trzeba było popatrzeć, na której ręce najodważniejsza ma zegarek i tak wskazywać kierunek, a nie jakaś "lewa - prawa"

A czaicie, że rezerwiści (czyli BPP- biedna pierdolona piechota) w razie czego otrzyma dowódców z WOTu? Pierwsze co robię przy poborze to udaję kompletnego głupka, następnie szykuję imprę dla oddziału, kumpluję się z nim i zostaję nieformalnym sierżantem. Takim pratchetowskim sierżantem. "Oficera" będzie się trzymało cały czas pijanego i blisko dziewczynek/chłopców i wystawiało jako Słup na medale podczas defilad. A pijany będzie po to, żeby nie był w stanie poprowadzić na "bohatyrski, chwalebny i krwawy frontalny atak". Lepiej żeby Słup, żył w swoim świecie, a oddział dbał o siebie sam

:nevya - już nie przesadzaj. Kociej to lubię, nie zaprzeczę, czasem bardzo delikatnie wbić maciupką szpileczkę, ale to nie Tynf, żeby jechać po niej jak ruski czołg po mokradłach

No to dałeś się podejść. Raport już jest u Antonia

:jez_z_lasu
Jaja sobie robisz? WOT dostanie dowództwo nad "BPP"? Cholera, czas zmienić z "niezdolny w czasie pokoju" na "w czasie wojny"...

:kocia_mama
Jak rozumiem, zdecydowałaś się do mnie wreszcie przyjechać? Zapraszam, od soboty mam wolny kwadrat. Ale ręki nie podniesiesz na mnie... chyba, że chcesz.

Mojs, żebyś w rurki miał się ze...skichać, nie zaruchasz
Thurgon - mój był wcześniej

Dopóki mój ojciec ma w czasie "W" organizować nowe WKU w miejsce rozwalonego przez przeciwnika, dopóty mam w "D" moja kategorię wojskową

Cóż... ja z tych romantycznych... Seks jest dopełnieniem związku, a nie jego głównym filarem... Tak, jestem sam.
I wypraszam sobie! Mam grube uda, nie wcisnę się w rurki! Spytaj :gatinha.

:mojs - i myślisz, że Kocia się złapie na takie teksty?

Mnie Twoje uda nie interesują, a o gatinhowe wrodzony takt mi nie pozwala pytać

Jej o moje spytaj!
I szczerze... nie stać mnie na utrzymanie kociej... dużo je, dużo pije... Jeszcze lubi wysadzać różne rzeczy, a takie bajery kosztują...

ej, nie knujcie tam nic

:Mojs tylko czemu mieszkasz tak daleko

Ostatnio nie pije, co widać po humorze

A jak się nauczysz dobrze gotować, szczególnie zaś dania improwizowane, to nie tylko z jedzeniem tanio wyjdzie, ale i cały sznur panien będzie się do Ciebie ustawiał. Serio-serio.

Kocia, ja nic nie kombinuję, ja jestem zajęty

a cóż ja poradzę, że doktór zabronił pić alkohol?

Mówił też, żeby się nie stresować, więc chętnie nutellę przyjmę, w każdej ilości

:kocia_mama - do granic wytrzymałości wątroby, znaczy się, a ta już powiększona, tak?

Zmień lekarza

:mojs romantyk

Trzeba było im narysować mapę, od razu byś sprawdził czy umieją odczytać

:kocia_mama akurat to nie doktor od wątroby mi zabronił

Skończyć uczelnię techniczną nie pijąc? Podobno były takie ewenementy, ale nie napić się później z kolegami czy wspólnikami? Koniec kariery... Kocia pij. Osobiście i tak nie zakładam, że dożyję pięćdziesiątki i nie planuję niczego powyżej tego wieku Ostatnie plany to czterdziestka i tyle

Albo lepiej - dogafaj się z genetykiem lub zgłoś się do badań klinicznych nad klonowaniem wątroby.

Abstynencja... Ha ha ha...

:jez_z_lasu nie mam zamiaru nie pić. Mam czasową abstynencję, właściwie to już po, ale jeszcze lepiej nie pić

Ale ja to mam przynajmniej jakieś szanse nie dożyć pięćdziesiątki więc się schowaj