Ale jeśli ta płyta nie jest fantastyczna, cudowna, rewelacyjna ani niesamowita - tylko właśnie zajebista?
Jak :dis napisała, język się zmienia czy się to komuś podoba czy nie (mi też niektóre trendy nie pasują, ale wiem, że będę musiał sobie jakoś z tym poradzić i z tym żyć); to, co niedawno było wulgarne, dziś jest neutralne. Kiedyś np. słowo "kobieta" było mocno obraźliwe i pewnie jak przestawało być, to też niektórzy się oburzali, że jak można do niewiasty mówić "kobieto". Podobny proces zachodzi zresztą w drugą stronę, tak na szybko np. kiedyś angielskie słowo "nigger" było odpowiednikiem naszego "murzyna" i było zupełnie neutralne, a dziś jest obraźliwe, szczególnie w amerykańskim angielskim (co można zaobserwować choćby w tytule jednej z najsłynniejszych powieści Agathy Christie). A że teraz mamy internet i wymiana informacji zachodzi dużo szybciej niż kiedyś, to i takie procesy zmian językowych postępują odpowiednio szybciej niż kiedyś.
--