:servin ech, zawsze miałam problemy ze zbytnią subtelnością

:gogosiek
Ale po co mówić "głąbie" nawet do bliskiej czy zaprzyjaźnionej osoby? Co Ci to daje?
Tak chcesz swoje nerwy rozładowywać? Inaczej nie potrafisz? No, ale to Twój ból, skoro tak uważasz i tak chcesz.

:empatyczna widzę ostatnio u Ciebie straszne ciśnienie gównoburzowe. Pozaczepiaj sobie lepiej kogoś, kto jeszcze nie wie, że zaraz zrobisz z siebie ofiarę i będziesz płakać przez rok

:gogosiek

Zadałam proste pytania - nie odpowiedziałaś. Okey, nie chcesz, to nie, a poza tym ja i ofiara?
Chcesz ze mnie taką zrobić? Nie uda Ci się to.

W końcu jakiś dobry żarcik

Jakbym nazwał któregoś z kolegów głąbem stwierdzili by że zmiękłem i nie potrafię ich nawet porządnie wyzwać

A może rozrysowanie algorytmu pomoże?

stwierdziliby, że ...

ja najczęściej spotykam się z powiedzeniami typu

paszczet,
senatorium,
śniedanie,
sprzyda mi się,


oraz używanie cz zamiast trz...

czy,
sczała,

trochę mnie to drażni i czasem upominam i poprawiam ale nic to nie daje

oczywiście wychodzę na pole

Kiedy zmęczenie bierze górę, sama potrafię popełnić ortografa, który wali po oczach na kilometr, mimo że generalnie wiem, że pisownia jest inna. Wstyd i hańba.

Ludzi poprawiam lub nie - w zależności od kontekstu.

Rodzina, redakcja różnego rodzaju tekstów, osoby znajome, zwłaszcza młodsze - a i owszem, poprawiam, bez żadnego wyśmiewania. Albo od tego jestem w danej sytuacji, albo robię to w dobrej wierze, nie jako przytyk (z powodu braku argumentów w kłótni, etc. ).

Ludzi obcych czy innych rozmówców z tej samej półki nie poprawiam, ale jak ktoś pisze do mnie sadząc byki co trzecie słowo, to mimowolnie jakiś tam osąd się rodzi w mojej głowie na temat tej osoby. Posługiwanie się poprawną polszczyzną przez rozmówcę zawsze wstępnie zachęca mnie do rozmowy - chyba że poprawną polszczyzną zaczyna się sadzić do mnie, to wtedy czar pryska mimo wszystko.

Obecnie w dobie wbudowanego słownika ortograficznego w Wordzie/przeglądarkach internetowych, z których naprawdę można korzystać popełnianie dużej ilości błędów ortograficznych mnie po prostu dziwi. Może ludzie piszą z zamkniętymi oczami i nie widzą tych czerwonych szlaczków?

Nie wiem po co tutaj przyszłem..

Przyszłeś bo blisko było

Trzeba ludzi poprawiać bo se robią wstyd

Mnie drażni "wartaloby"

Kiedyś taki koleś że starej szkolnej paczki napisał mi takiego esa:

Nasza kochana gwiastko
Przyjec dzisiaj na imprezę
Bo będzie bez ciebie smutno
A Jeśli nie chcesz odwiedzić nas
Bende zmuszony internowac
I bende musiał cię porwać

zialena82 jeszcze wiater wiał i trzaslem drzwiami

Mam dziwną satysfakcję, jak błędy popełniają osoby z doktoratami, w rozmowie twarzą w twarz 'ą ę' ideał, a w piśmie od niej znajdzie się przczoła na przykład (autentyk z poprzedniej roboty).

:gogosiek czyli uważosz, że u siebie na śląsku nie moga se pogodać? Bo gorolicy to przeszkadzo? Dobrze, że mom to w dupie a Twoje zdanie jeszcze głębiej

:carewna przepłaczę całą noc