o
Rozmawiałem akurat przez komórkę gdy niespodziewanie podszedł do mnie syn i zapytał:
- Tato, jak to jest być ojcem?
Byłem tak zaskoczony, że upuściłem telefon. Oczywiście ekran się rozbił. Wręczyłem telefon synowi
- Popsuło się...
8
Niewielu to wie, ale pod 666 dyżuruje pogotowie gotowe w każdej chwili przyjechać i zrobić ci krzywdę.
8o
Jestem pewien, że tak jak ja, też się ciągle zastanawiacie, jak często w świecie Gwiezdnych Wojen ktoś startuje i wchodzi w nadprzestrzeń z torbą z zakupami albo portfelem na dachu.
88
Idę sobie raz wieczorem, aż tu nagle ląduje statek obcych. Wychodzi kosmita, unosi mackę w pozdrowieniu i wydaje mi polecenie. Bardzo dziwne polecenie nawiasem mówiąc, ale cóż, to jednak obcy, lepiej robić co każe. Prowadzę go do swojego mieszkania, wyciągam flaszkę, rozlewam do kieliszków, częstuję, w końcu ściągam gacie i prezentuję małego.
- Co to ma znaczyć, ziemska istoto? - zapytuje stwór.
- Jak to co? - dziwię się i trochę irytuję, bo ja się poświęcam a ten mi tu grymasi. - Miałem ci pokazać swojego przy wódce, no to pokazuję.
88o
Hans, najgłupszy z Greenpeace'owców, czasem wykupuje całą sól w sklepie i jedzie nad morze. Wsiada do łódki, wypływa dalej od brzegu i wsypuje sól do wody.
- Płyń! Teraz jesteś wolna!
888
Dorastałem dosłownie o rzut kamieniem od tej posesji, na której cała rodzina umarła od tajemniczych urazów głowy.
-
&fajj...
Rozmawiałem akurat przez komórkę gdy niespodziewanie podszedł do mnie syn i zapytał:
- Tato, jak to jest być ojcem?
Byłem tak zaskoczony, że upuściłem telefon. Oczywiście ekran się rozbił. Wręczyłem telefon synowi
- Popsuło się...
8
Niewielu to wie, ale pod 666 dyżuruje pogotowie gotowe w każdej chwili przyjechać i zrobić ci krzywdę.
8o
Jestem pewien, że tak jak ja, też się ciągle zastanawiacie, jak często w świecie Gwiezdnych Wojen ktoś startuje i wchodzi w nadprzestrzeń z torbą z zakupami albo portfelem na dachu.
88
Idę sobie raz wieczorem, aż tu nagle ląduje statek obcych. Wychodzi kosmita, unosi mackę w pozdrowieniu i wydaje mi polecenie. Bardzo dziwne polecenie nawiasem mówiąc, ale cóż, to jednak obcy, lepiej robić co każe. Prowadzę go do swojego mieszkania, wyciągam flaszkę, rozlewam do kieliszków, częstuję, w końcu ściągam gacie i prezentuję małego.
- Co to ma znaczyć, ziemska istoto? - zapytuje stwór.
- Jak to co? - dziwię się i trochę irytuję, bo ja się poświęcam a ten mi tu grymasi. - Miałem ci pokazać swojego przy wódce, no to pokazuję.
88o
Hans, najgłupszy z Greenpeace'owców, czasem wykupuje całą sól w sklepie i jedzie nad morze. Wsiada do łódki, wypływa dalej od brzegu i wsypuje sól do wody.
- Płyń! Teraz jesteś wolna!
888
Dorastałem dosłownie o rzut kamieniem od tej posesji, na której cała rodzina umarła od tajemniczych urazów głowy.
-
&fajj...
--
ryćk'n'rotfl