Zajec jest chudy, i zapewne twardy. Żeby nie połamać sobie na nim zębów należy: dobrze skubańca zamarynować, dobrze go natłuścić i piec dłuuugo.
Do marynowania nada się: wino, i w ogóle alkohol, musztarda, ocet. Można też użyć papainy, która jest dostępna w handlu pod nazwą sól zmiękczająca mięso.
Z przypraw pasuje pieprz, czosnek, jałowiec, cebula, ziele angielskie, liście laurowe, goździki, tymianek, majeranek, szałwia, estragon. Tylko rozsądnie, nie wszystko razem! Wybierz sobie jakiś fajny zestaw z podanych przykładów, wymieszaj i natrzyj tym mięso najlepiej dobę przed pieczeniem.
Zająca najlepiej piec w rekawie, albo brytfannie. Doradzam wsadzić mu w tyłek kawał masła i jakiegoś owoca, np. jałbko, które parując nawilży i jeszcze doprawi mięsko. Najlepszym sposobem na upieczenie takiego suchelca jest zrobienie mumii, tylko zamiast bandaża użycie cienkich plastrów słoniny, a w ostateczności boczku. Luzem do rękawa można wrzucić więcej jabłka, ząbki czosnki, kawałki cebuli, etc.
Piekłabym go w 100 stopniach 3,4 godziny, a potem podkręciła temperaturę żeby bandaż się zrumienił.
Ostatnio edytowany:
2018-02-16 17:30:56
--