Nie mogę uwierzyć po prostu, że dożyłam mych sędziwych lat, nie piekąc nigdy precli. Nie są skomplikowane, ani pracochłonne, ale zajmują trochę czasu. Są zupełnie niewymagające- kiedyś zrobiłam nie z przepisu tylko z resztki ciasta na pizzę i też wyszły. Niemniej, przepisa daję:
szklanka ciepłej wody
4/ 4,5 szklanki mąki, ja używam 405 bo taką przeważnie mam w domu
15 g drożdży
1 łyżka cukru
2 łyżeczki soli
pół szklanki ciepłego mleka
łyżka ciepłego masła
mikstura do smarowania
Precle wyjdą dobre nawet robione byle jak, ale jeśli się je zrobi jak należy, wyjdą po prostu cudowne, mięciutkie w środku, chrupiące z wierzchu, więc zachęcam.
Rozcieram drożdże z cukrem, zalewam mlekiem, dodaję łyżkę mąki i odstawiam w ciepłe miejce, żeby całość popracowała. Kiedy zaczyn zacznie wyłazić z miski dodaję przesianą mąkę, sól, dolewam wodę i dodaję masło. Powinno wyjść miękkie, ale odchodzące od rąk ciasto, gdyby się za bardzo kleiło trzeba trochę podsypać mąki. Ciasto należy przykryć ściereczką i dać im w spokoju wyrastać około godziny. W tak zwanym międzyczasie nagrzewam piekarnik, i szukam odpowiedniego, płytniego, a szerokiego garnka. Prawdę mówiąc używam woka. Wyrośnięte ciasto ponownie zagniatam, dzielę na 8 części, z każdej formuję długi i możliwie cienki wałeczek i formuję z niego precla. Jakby kto nie wiedział, to oto instrukcja zawijania precli:
W wybranym garze zagotowuję wodę i obgotowuję każdego precla około pół minuty. Bez obaw, to bardzo łatwe, a precle nie rozpadają się podczas tej czynności. Obgotowane precle ikładam na blasze na pergaminie i smaruję miksturą. Jeśli precle mają być bez posypki świetnie nada się zwykła woda z cukrem i solą. Jeśli ma być posypka potrzebne jest jajko roztrzepane z mlekiem, będzie się lepiej sypać. Na zdjeciu mam precle z kminkiem, ale na tym możliwości nie kończą się. Z rzeczonego ciasta można zrobic precle na słono, ale i na słodko, więc można uzyć cukru, maku, grubej soli, czarnuszki, kuminu, sezamu, etc. Ja tam lubię z solą, kminkiem i czarnuszką. Precle pieką się około kwadransa w 230*, po upieczeniu dobrze dać im przestygnąć na kratce, żeby pooddychały. Jeśli chcę je zjeść na śniadanie zaczyn robię jeszcze przed kawą, a ciasto zagniatam przed poranną ablucją.
szklanka ciepłej wody
4/ 4,5 szklanki mąki, ja używam 405 bo taką przeważnie mam w domu
15 g drożdży
1 łyżka cukru
2 łyżeczki soli
pół szklanki ciepłego mleka
łyżka ciepłego masła
mikstura do smarowania
Precle wyjdą dobre nawet robione byle jak, ale jeśli się je zrobi jak należy, wyjdą po prostu cudowne, mięciutkie w środku, chrupiące z wierzchu, więc zachęcam.
Rozcieram drożdże z cukrem, zalewam mlekiem, dodaję łyżkę mąki i odstawiam w ciepłe miejce, żeby całość popracowała. Kiedy zaczyn zacznie wyłazić z miski dodaję przesianą mąkę, sól, dolewam wodę i dodaję masło. Powinno wyjść miękkie, ale odchodzące od rąk ciasto, gdyby się za bardzo kleiło trzeba trochę podsypać mąki. Ciasto należy przykryć ściereczką i dać im w spokoju wyrastać około godziny. W tak zwanym międzyczasie nagrzewam piekarnik, i szukam odpowiedniego, płytniego, a szerokiego garnka. Prawdę mówiąc używam woka. Wyrośnięte ciasto ponownie zagniatam, dzielę na 8 części, z każdej formuję długi i możliwie cienki wałeczek i formuję z niego precla. Jakby kto nie wiedział, to oto instrukcja zawijania precli:
W wybranym garze zagotowuję wodę i obgotowuję każdego precla około pół minuty. Bez obaw, to bardzo łatwe, a precle nie rozpadają się podczas tej czynności. Obgotowane precle ikładam na blasze na pergaminie i smaruję miksturą. Jeśli precle mają być bez posypki świetnie nada się zwykła woda z cukrem i solą. Jeśli ma być posypka potrzebne jest jajko roztrzepane z mlekiem, będzie się lepiej sypać. Na zdjeciu mam precle z kminkiem, ale na tym możliwości nie kończą się. Z rzeczonego ciasta można zrobic precle na słono, ale i na słodko, więc można uzyć cukru, maku, grubej soli, czarnuszki, kuminu, sezamu, etc. Ja tam lubię z solą, kminkiem i czarnuszką. Precle pieką się około kwadransa w 230*, po upieczeniu dobrze dać im przestygnąć na kratce, żeby pooddychały. Jeśli chcę je zjeść na śniadanie zaczyn robię jeszcze przed kawą, a ciasto zagniatam przed poranną ablucją.
--