To ja się pochwalę, że jakieś trzy lata po zakupie doniczek, posiałam bazylię, oregano i pietruszkę. Ale w sobotę więc efektów nie widać jeszcze. Jakby się nie udało, to mam jeszcze nasionek na kilka prób
:janekradas, bierz. Będziemy się wymieniać wrażeniami i spostrzeżeniami
W ogródku sadziłam, siałam ale to dawno było. Teraz będą pierwsze doniczkowe eksperymenty ponoć z sadzonek łatwiej niż z nasion, ale nie idę na łatwiznę
Tak sobie przypomniałam, że nawet zboże kiedyś z tatą siałam
Pamiętam jeszcze te czasy gdy mak i tytoń na polach rosły
Miała być piękna majówka w górach, ale nie będzie I zastanawiamy się czy szukać innych atrakcji czy zostać w domu bo i tak ma być kiepska pogoda.
A Wy macie jakieś plany?
jest, widziałem kiedyś zdjęcie kolesia przy pracy, którego zadaniem było uwidacznianie kobiecych piersi pod skromnymi koszulkami za pomocą chłodnej wody
Nie wiem jak zimą, bo spałam pod nią głównie w wakacje
Nie wiem czy ciepło, ale przynajmniej słonecznie jest My jednak jedziemy na majówkę w góry, ale nie przyzwyczajam się do tej myśli, bo plany w tym tygodniu bardzo lubią się zmieniać
nah, już w ubiegłym roku było lepiej. Zrobiłem babola w zeznaniu, zadzwoniła uprzejma pani, powiedziała co, gdzie i jak poprawić, dzięki czemu dostałem większy zwrot niż myślałem. Wydaje mi się, że siłą rzeczy urzędy się cywilizują. Powoli, bo powoli, ale jednak się cywilizują
Siedzę sobie właśnie w barze mlecznym, schabowy za mną chodził. Oczywiście jedyny wolny stolik koło dwóch obszczymurków. Pierdolnik na głowie, nieogoleni, ciuchy z lumpeksu. Jeden kaszę z sosem, drugi kluski z niczym. Ale nic, dam radę. Przechodząc wciągnąłem powietrze, na szczęście tragedii nie ma. Chcąc nie chcąc usłyszałem czym się chłopcy zajmują. Wykładowca akademicki i tłumacz przysięgły, były wykładowca