Jakiś rok temu byłem w Krynicy-Zdroju. Szukając czegoś do żarcia odbiłem się od paru co lepszych knajp (wszystko zajęte) i stwierdziłem, że wchodzę do pierwszego lepszego baru - wypadło coś ala "swojskie obiady". Lokal całkiem schludny, menu żywcem z prl-u, pani obsługująca również. Zamówiłem jakiegoś kotleta i poprosiłem o coś do picia. Usłyszałem: "herbata jest". I dostałem herbatę w szklance i koszyczku
--
Co tydzień te same cele: przeżyć do piątku, nie umrzeć do poniedziałku.
:mariolpin kubki mają najczęściej swój własny smak. Z większości z nich, zwłaszcza gorące napoje smakują dużo gorzej niż ze szkła. Wyjątkiem jest cienka porcelana, ale mało jest prawdziwie porcelanowych kubków, bo porcelana jest delikatna. Tak więc nie pijam z kubków, poza kilkoma, które nie mają wyczuwalnego smaku. Ale i tak wolę szklanki. :salival po dolewce moc znika