Straszna kiszka...
Zachecony trailerem poszedlem do kina i poczucie zazenowania dopadlo mnie juz po kilkunastu minutach.
Cale tlo fabularne to jakas bzdura. Praktycznie nic tam nie trzyma sie kupy.
Nie wiem, czy ten film mial miec jakies glebsze przeslanie, ale nie wychwytuje innego niz o zlych i glupich amerykanach. Zwlaszcza o autorach scenariusza.
A wiec, w skrocie bez wiekszych spoilerow.
Amerykanie po tym jak cos im wybuchlo w los angeles zwalili to na ejaja i zrobili to co potrafia najlepiej - wypowiedzieli im wojne. Ale poniewaz nie caly swiat chce zabic ejajow, a w azjii sa jak zwykli ludzie, to postanowili ich tam wykonczyc.
W tym celu, przez 10 lat kontruowali wielki latajacy znacznik laserowy, ktory to oznacza cele i wtedy rakiety moga spokojnie trafic tam gdzie trzeba. Zapewne chodzi o to, ze niedouczeni amerykanie nie potrafia wstukac wspolrzednych geograficznych dla celow rakiet, a budowa kilku malych satelitow mogacych naprowadzac rakiety nie pozwala zmalwersowac takiej ilosci gotowki co olbrzymia stacja, nawet chyba nie kosmiczna, bo to lewituje na roznych wysokosciach.
Nie wiedziec czemu, amerykanie uwzieli sie tez na jakiegos tworce. Niewiadomo dlaczego, bo syntetyki bez jego pomocy sa w tej azji produkowane tasmowo i nikt z tym nie ma problemu.
Bez spoilerow wiecej sie nie da napisac, ale stanowczo odradzam placenia za to w kinie. Mialo potencjal, fajne efekty, ale albo scenariusz pisala AI o mentalosci 5 latka albo juz wiekszosc scenarzystow to idioci.
Zachecony trailerem poszedlem do kina i poczucie zazenowania dopadlo mnie juz po kilkunastu minutach.
Cale tlo fabularne to jakas bzdura. Praktycznie nic tam nie trzyma sie kupy.
Nie wiem, czy ten film mial miec jakies glebsze przeslanie, ale nie wychwytuje innego niz o zlych i glupich amerykanach. Zwlaszcza o autorach scenariusza.
A wiec, w skrocie bez wiekszych spoilerow.
Amerykanie po tym jak cos im wybuchlo w los angeles zwalili to na ejaja i zrobili to co potrafia najlepiej - wypowiedzieli im wojne. Ale poniewaz nie caly swiat chce zabic ejajow, a w azjii sa jak zwykli ludzie, to postanowili ich tam wykonczyc.
W tym celu, przez 10 lat kontruowali wielki latajacy znacznik laserowy, ktory to oznacza cele i wtedy rakiety moga spokojnie trafic tam gdzie trzeba. Zapewne chodzi o to, ze niedouczeni amerykanie nie potrafia wstukac wspolrzednych geograficznych dla celow rakiet, a budowa kilku malych satelitow mogacych naprowadzac rakiety nie pozwala zmalwersowac takiej ilosci gotowki co olbrzymia stacja, nawet chyba nie kosmiczna, bo to lewituje na roznych wysokosciach.
Nie wiedziec czemu, amerykanie uwzieli sie tez na jakiegos tworce. Niewiadomo dlaczego, bo syntetyki bez jego pomocy sa w tej azji produkowane tasmowo i nikt z tym nie ma problemu.
Bez spoilerow wiecej sie nie da napisac, ale stanowczo odradzam placenia za to w kinie. Mialo potencjal, fajne efekty, ale albo scenariusz pisala AI o mentalosci 5 latka albo juz wiekszosc scenarzystow to idioci.