Spory kawałek Chin każdy z nas ma w swoim domu - chociażby w postaci większości produktów. Poznajmy więc kraj, który już teraz znaczy wiele, a w nieodległej przyszłości będzie być może znaczył jeszcze więcej.
#1.
Złośliwie mówiło się, że bogaci Chińczycy to ci, którzy pracują za miskę ryżu. Biedni - za łyżkę. Konkurencja cenowa jest w Państwie Środka posunięta tak daleko, że… na przykład Szkotom nie opłaca się samemu filetować ryb. Taniej jest wysłać dorsze statkami do Chin i poczekać aż wrócą stamtąd oczyszczone i przygotowane.
#2.
Chiny znane są z „głębokiego poważania” wszelkich norm - prawnych, patentowych, budowlanych i dowolnych innych. Nic więc dziwnego, że ekologia - lekko mówiąc - nie stoi tu na pierwszym miejscu. Mimo to w 1981 roku wprowadzono prawo zobowiązujące każdego obywatela do zasadzenia przynajmniej jednego drzewa rocznie.
#3.
Burze mózgów, synergia i efektywność konfrontacji różnych poglądów to nowe, zachodnie wynalazki. Chińczycy stawiają na jednomyślność. W tym celu funkcjonuje nie tylko daleko posunięta cenzura, ale też cała armia „internetowych komentatorów”, którzy otrzymują każdorazowo po 50 centów za kolportowanie „jedynie słusznego stanowiska”.
#4.
Dużą część swojego sukcesu chińska gospodarka zawdzięcza ogromnej pomysłowości - nie tylko brakowi jakichkolwiek skrupułów w kopiowaniu cudzej własności. Pierwsze jednokołowe taczki zostały w Chinach wymyślone już na początku III wieku n.e., a już wkrótce potem udoskonalono je poprzez dodanie żagli i kolejnych kół.
#5.
„Ucz się, Janek, ucz się, ucz. Bo wiedza to do szczęścia klucz”, śpiewał Perfect. Szczęścia i potęgi, jak się okazuje. Choć edukacja w Chinach także ma swoje specyficzne aspekty. Warto wiedzieć, że wiele placówek sponsorują… koncerny tytoniowe, a hasła w stylu „Talent bierze się z ciężkiej pracy - palenie tytoniu pomaga rozwinąć talent” na podstawówkach nie robią na nikim większego wrażenia.
#6.
Im większy sukces, tym więcej zazdrości wokół. Dlatego kluczową sprawą staje się bezpieczeństwo. Nie inaczej jest w Chinach, gdzie o utrzymanie porządku niezbędnego do utrzymania rozwoju walczy się na różne sposoby. Niektóre komisariaty w Państwie Środka chronione są przez… gęsi zamiast psów czy ludzi. Gęsi widzą lepiej i mają jeszcze lepiej rozwinięty instynkt obronny. Z kolei terrorystów likwiduje się strzałami z kuszy - by zmniejszyć ryzyko eksplozji ładunków wybuchowych.
#7.
Nic jednak nie jest w stanie zastąpić pracowitości. W połowie lat 90. w jednym z chińskich regionów wyginęły pszczoły - co mogło mieć olbrzymie konsekwencje dla środowiska. Chińczycy wzięli więc sprawy w swoje ręce. I to dosłownie. Zaczęli ręcznie zapylać m.in. jabłonie, w wyniku czego… zbiory wzrosły o 30%-40%.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą